Wojna w hotelu

Dawid TokarzDawid Tokarz
opublikowano: 2025-06-04 20:00

Inwestorzy Mercure Warszawa Ursus Station z pomocą komornika próbują odzyskać miliony złotych od właściciela hotelu, spółki Hotel Style. Jest ostro. Prokuratura ma pełne ręce roboty.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • o co spierają się inwestorzy hotelu Mercure Warszawa Ursus Station z jego właścicielem, spółką Hotel Style?
  • dlaczego w tej sprawie pojawił się komornik, i jakie działania podejmuje?
  • jakie zawiadomienia o przestępstwach z obu stron sporu trafiły w ostatnim czasie do prokuratury?
  • i co z tym wszystkim ma wspólnego podarty dokument, który trafił do sedesu?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Prawie dwa lata temu napisaliśmy, że nabywcy lokali w systemie condo w hotelu Mercure Warszawa Ursus Station (MWUS) uważają, że jego właściciel, Hotel Style (HS), wprowadził ich w błąd co do zasad i warunków prawnych inwestycji, a prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie oszustwa.

Od tego czasu wydarzyło się wiele, a chyba najwięcej 7 i 20 maja 2025 r., kiedy to MWUS dwukrotnie odwiedził komornik Marek Wojtczak, który zajął m.in. komputery, telefony, drukarki, telewizory, ekspresy do kawy, a nawet... materace z łóżek w pokojach. W rezultacie hotel na razie zniknął z systemów rezerwacyjnych Bookingu i Accora, a prokuratura ma dużo więcej pracy.

Komornik po fiasku restrukturyzacji

W 2023 r. informowaliśmy: podpisując umowy przedwstępne, inwestorzy byli zapewniani o gwarantowanym czynszu podstawowym oraz bonusie od wyników w części wspólnej. A później HS – zdaniem nabywców – poprzez jednostronne zmiany treści dokumentów doprowadził do sytuacji, że bonus przestał nim być, a stał się elementem korygującym czynsz (także w dół).

W rezultacie część klientów odstąpiła od umów przedwstępnych i zaczęła przed sądami domagać się zwrotu wpłaconych pieniędzy, a kolejni zwrócili się do Temidy w sprawie wysokości czynszu. W lutym 2024 r. sprowokowało to Wojciecha Żukiewicza, szefa HS, do złożenia wniosku o restrukturyzację, a konkretnie – postępowanie o zatwierdzenie układu.

Obejmowało ono 85 wierzycieli – nie tylko inwestorów, ale też m.in. ZUS, Krakowski Bank Spółdzielczy, dostawców mediów czy firmy budowlane, którym HS nie zwrócił kaucji z tytułu wykonanych prac. Układ został przegłosowany, ale w lipcu 2024 r. sąd upadłościowo-restrukturyzacyjny odmówił jego zatwierdzenia, uznając m.in., że narusza zasady współżycia społecznego, bo wierzycielom czynszowym proponuje redukcję na poziomie aż 63 proc. HS się od tej decyzji odwołał, ale bezskutecznie. I 24 kwietnia 2025 r. Sąd Okręgowy w Warszawie już prawomocnie odmówił zatwierdzenia układu.

Właśnie to rozstrzygnięcie uruchomiło komornika, bo w międzyczasie kilku pierwszych nabywców lokali uzyskało prawomocne już wyroki i tytuły egzekucyjne opiewające wraz z kosztami i odsetkami na ponad 8 mln zł.

- Działania komornika nie miały nic wspólnego z zabezpieczeniem interesów wierzycieli. Demontaż elementów podstawowego wyposażenia, jak materace, świadczy jedynie o chęci destabilizacji działalności hotelu, a nie zaspokojeniu wierzycieli ze sprzedaży zajętego majątku – ocenia adwokat Sebastian Bonneville, pełnomocnik HS.

Z Hotelu Style do Hotelu Services

Sebastian Bonneville zaznacza, że komornik zajął ruchomości, które „nie stanowiły własności ani nie znajdowały się we władaniu dłużnika”. Czyje więc były? HS twierdzi, że innej spółki - Hotelu Services (HS2). To firma, która ma tego samego prezesa i właściciela co HS. Pierwszym jest Wojciech Żukiewicz, drugim - czeska spółka WB Finanse kontrolowana przez żonę Wojciecha Żukiewicza, Beatę.

Całkiem niedawno, bo w listopadzie 2024 r., HS wniósł aportem do HS2 zorganizowaną część przedsiębiorstwa, umożliwiającą prowadzenie działalności operacyjnej MWUS. Zgodnie z umową - podpisaną w imieniu obu stron przez pełnomocnika Filipa Żukiewicza, syna Wojciecha i Beaty – całość była warta „nie mniej niż 1,6 mln zł”. Przy czym radca prawny Grzegorz Błaszkiewicz z kancelarii Goliński, reprezentującej nabywców lokali, podkreśla, że umowa aportu nie precyzuje, jakie konkretnie ruchomości trafiły z HS do HS2.

- W zamian za ten aport HS dostał udziały warte 25 tys. zł i stanowiące zaledwie 5 proc. kapitału HS2, czyli spółki, której jedynym zadaniem jest prowadzenie tego hotelu. To nic innego jak ucieczka z majątkiem i działanie na szkodę wierzycieli, mające odciąć ich od dochodów, które generuje hotel. W imieniu prawie 40 naszych klientów złożyliśmy w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury – mówi Grzegorz Błaszkiewicz.

Pełnomocnik HS odpowiada, że zarzuty ucieczki z majątkiem są „niezgodne ze stanem prawnym i faktycznym” i „godzą w dobre imię spółki”. Twierdzi, że po dokonaniu aportu, który był „świadczeniem ekwiwalentnym”, majątek HS nadal jest wart ponad 85 mln zł (spółka jest m.in. właścicielem większości pokoi w MWUS – red.)

- W wyniku aportu oraz zawartych umów HS otrzymuje aż 95 proc. zysku operacyjnego generowanego przez HS2 – podkreśla Sebastian Bonneville.

- Teza, że 95 proc. zysku generowanego przez HS2 ma trafiać do HS, brzmi dobrze. Tyle że pierwsza ze spółek poinformowała komornika, że wobec drugiej nie ma żadnych wierzytelności i nie jest jej dłużnikiem. Co więcej, prezes Wojciech Żukiewicz wciąż twierdzi, że chce płacić czynsz według swoich wyliczeń, a więc kilkakrotnie niższy niż wynikający z umów i kolejnych wyroków korzystnych dla inwestorów – odpowiada Grzegorz Błaszkiewicz.

Warto też pamiętać, że według ostatnich dostępnych wyników finansowych HS działalność MWUS nie przynosiła zysków, ale straty. Przy przychodach rocznych rzędu prawie 15 mln zł w 2022 r. było to 0,5 mln zł straty netto, a w 2023 r. 1,6 mln zł. W rezultacie na koniec 2023 r. HS miał ujemny kapitał własny na poziomie 11 mln zł.

Śledczy na tropie

Do przeniesienia działalności operacyjnej hotelu z HS do HS2 doszło w trakcie restrukturyzacji pierwszej z firm - i dlatego zgodę na nią musiał wyrazić (i wyraził) nadzorca układu, spółka KPR Kancelaria Restukturyzacyjna. Nie podoba się to inwestorom, którzy - według zawiadomienia do prokuratury - podejrzewają Adama Kaczora, prezesa KPR, o współudział w działaniu na ich szkodę, wytykając mu, że - zgodnie z planem restrukturyzacyjnym HS - źródłem dochodów spółki i spłaty wierzycieli miały być rosnące przychody z prowadzenia MWUS.

Adam Kaczor zawiadomienia do prokuratury nie chce komentować, bo go nie zna. O samej transakcji z HS2 mówi, że była uzasadniona ekonomicznie i zabezpieczała interes HS, bo przychody z niej umożliwiały i regulowanie bieżących zobowiązań, i realizację układu. Tyle teorii. Praktyka ma wyglądać jednak tak, że – jak twierdzi Grzegorz Błaszkiewicz – rachunki bankowe HS są wyczyszczone do zera, a spółka nie ma żadnych wierzytelności.

Prokuratura krakowska, do której trafiło zawiadomienie w sprawie transakcji między HS a HS 2 (akt notarialny był podpisany w stolicy Małopolski), na razie nie zdecydowała, czy wszcząć w tej sprawie śledztwo. Nad tym samym zastanawia się jedna ze stołecznych prokuratur rejonowych, do której swoje zawiadomienia na komornika, m.in. dotyczące podejrzenia przekroczenia uprawnień, skierowały spółki HS i HS2 (obie zaskarżyły też do sądu czynności egzekucyjne prowadzone przez Marka Wojtczaka).

Wciąż więc jedynym śledztwem w toku jest to w sprawie podejrzenia oszukania inwestorów HS prowadzone od 2023 r. przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie. Jak informuje jej rzecznik Piotr Skiba, ustalana jest kwestia odpowiedzialności karnej prezesa HS Wojciecha Żukiewicza, ale na razie nikt nie usłyszał zarzutów. O tym, czy się pojawią, może zdecydować opinia biegłego z zakresu ekonomii, który będzie badał „okoliczności związane z finansowaniem inwestycji i wypłacalnością” HS.

Accor umywa ręce

Mercure Warszawa Ursus Station (MWUS) jest zarządzany przez Accor Services Poland (ASP), spółkę z francuskiej grupy Accor prowadzącej takie sieci hoteli jak Sofitel, Novotel, Ibis czy Mercure. Przez lata kontrahentem ASP była firma Hotel Style (HS), a od listopada 2024 r. jest nim siostrzana spółka HS, czyli Hotel Services (HS2).

Nabywcy lokali w systemie condo w MWUS kilkakrotnie zwracali się do Accora pisemnie, informując o trwającym śledztwie w sprawie oszustwa, prawomocnych wyrokach zasądzających od HS zapłatę na ich rzecz czy przeniesieniu działalności operacyjnej hotelu z HS do HS2. I prosili o zajęcie stanowiska, powołując się m.in. na to, że jednym z powodów zakupu lokali w MWUS był właśnie udział Accora w tym projekcie.

ASP jednak albo na te pisma nie odpowiadał, albo odpowiadał tak jak w styczniu 2025 r., kiedy napisał m.in.: „nie jesteśmy zaangażowani w podział lokali w budynku ani w żadne umowy sprzedaży czy umowy dzierżawy” oraz „nie posiadamy wiedzy na temat podstaw rozliczeń spółki Hotel Style z właścicielami lokali, nie jesteśmy więc w stanie zająć stanowiska”.

Wierzyciele HS twierdzą, że tak bierna postawa ASP oznacza de facto co najmniej przyzwolenie na działania HS i HS2, które zmierzały do ich pokrzywdzenia. Co na to spółka? Biuro prasowe ASP przekazało nam, że nie będzie komentować sprawy.

Dokument w sedesie

Paletę zawiadomień do prokuratury uzupełnia złożone przez komornika. Marek Wojtczak zawiadomił śledczych, a także rady adwokackie (naczelną i okręgową), o… mocno nietypowym zachowaniu pełnomocnika HS.

Ze zgodnych relacji komornika i pełnomocnika wierzycieli wynika, że w trakcie czynności przeprowadzanych w MWUS 20 maja 2025 r. Sebastian Bonneville zabrał jeden z dokumentów od Marka Wojtczaka, a następnie… podarł go i schował do swojej torby, udał się do toalety i wrzucił ten podarty dokument do sedesu, spuszczając wodę.

Sebastian Bonneville odmówił komentarza w tej sprawie. Odbija piłeczkę, twierdząc, że to HS został wprowadzony w błąd, bo pełnomocnik inwestorów, którzy odstąpili od umów przedwstępnych, obiecywał głosowanie za układem w zamian za uznanie długu, a kiedy spółka to zrobiła, złamał słowo, głosując przeciwko.

- To kłamstwo. Od początku restrukturyzacji byliśmy przeciwko zaproponowanym warunkom. Spółka uznała dług naszych klientów po to, by wierzytelności sporne nie przekraczały 15 proc. wszystkich, co w teorii otwierało drogę do zatwierdzenia układu – odpowiada Grzegorz Błaszkiewicz.

W teorii, bo ostatecznie sąd uznał, że dopuszczalny próg wierzytelności spornych i tak został przekroczony (wyniósł 15,12 proc.).

Wierzytelność na 20 mln zł

W kwestii układu pełnomocnicy zwracają uwagę na jeszcze jeden szczegół – że został on przegłosowany głównie dzięki brytyjskiej spółce Discaso Holding (DH), która dysponowała wierzytelnością na aż 20 mln zł.

Co wiemy o DH? To spółka Grzegorza Gniadego, kiedyś prezesa i największego akcjonariusza firmy windykacyjnej Cash Flow (CF), której giełdowa historia pisana była nieprawidłowościami i niespełnionymi obietnicami. We wrześniu 2017 r. na Grzegorza Gniadego sąd nałożył siedmioletni zakaz prowadzenia działalności gospodarczej i zasiadania w organach spółek – za niezłożenie wniosku o upadłość CF mimo prawnego obowiązku, co doprowadziło do pokrzywdzenia wierzycieli spółki.

A skąd DH miał wartą 20 mln zł wierzytelność wobec HS? W październiku 2023 r. kupił ją od czeskiego właściciela, czyli WB Finanse (kontrolowana przez Beatę Żukiewicz spółka wcześniej, w latach 2016-19, pożyczyła HS taką kwotę). W dacie transakcji zakaz dla byłego szefa CF obowiązywał, ale ten przekonuje, że dotyczył polskich firm, a w transakcji brały udział spółki z Czech i Wielkiej Brytanii.

I Grzegorz Gniady, i Sebastian Bonneville przekonują też, że głównym celem transakcji między DH a WB Finanse wcale nie było umożliwienie przegłosowania układu (czeska firma, jako powiązana z HS, nie mogłaby głosować). I że doszło do niej na długo przed otwarciem restrukturyzacji (było to 3,5 miesiąca – red.). Obaj zapewniają też, że wszystko odbyło się na warunkach rynkowych.

Propozycje częściowej spłaty

Jak napisaliśmy na początku, MWUS jest obecnie niedostępny w hotelowych systemach rezerwacyjnych. Sebastian Bonneville obwinia o to komornika, który - jego zdaniem - „przekroczył wszelkie granice prawa” i „spowodował wielomilionowe straty”. Zaznacza, że HS „zamierza dochodzić stosownych roszczeń na drodze sądowej”.

Jednocześnie - jak informuje Grzegorz Błaszkiewicz – Wojciech Żukiewicz, szef HS, w trakcie pierwszej wizyty komornika w hotelu 7 maja 2025 r. proponował wierzycielom częściową spłatę równą 300 tys. zł, a w trakcie drugiej – już 2 mln zł, w zamian za odstąpienie od czynności komorniczych. Żadne pieniądze do komornika jednak nie wpłynęły.