“Pomimo niższych prognoz długoterminowych i obniżonej wyceny podtrzymujemy opinię, że walory Orlenu są silnie niedowartościowane fundamentalnie. Jednocześnie w najbliższej przyszłości dostrzegamy niewiele bodźców, które mogłyby pomóc w domknięciu luki wycenowej, dlatego też zalecamy neutralne podejście do spółki w nadchodzących tygodniach” - napisano w uzasadnieniu.
Specjalista sceptycznie podchodzi do perspektyw cen gazu - zwraca uwagę, że większość państw europejskich zdołała zastąpić gaz rosyjski, a wyższa produkcja energii odnawialnej zastępuje gaz w miksie energetycznym. Widoczne zmiany klimatyczne nie przestają też negatywnie wpływać na popyt w zimowym szczycie grzewczym, a zapasy w Europie są na historycznie wysokim poziomie. Łukasz Prokopiuk zakłada dalszą normalizację cen gazu i spodziewa się na koniec roku ceny w wysokości 20 EUR/MWh.
Spadek cen gazu to jeden z, ale nie jedyny powód neutralnego podejścia do akcji spółki w krótkim terminie. Pozostałe to brak oczekiwań na istotne ograniczenie wydatków inwestycyjnych w latach 2024-2025, wprowadzenie podatku od nadzwyczajnych zysków i odłożone w czasie efekty spodziewanego cięcia kosztów po zmianach w zarządzie.
“Wreszcie w naszej ocenie napływ nowych informacji związanych z przejęciem Lotosu raczej nie pomoże kursowi akcji” - dodaje analityk.
Łukasz Prokopiuk po roku od wdrożenia środków zaradczych w Lotosie jeszcze bardziej negatywnie ocenia przejęcie spółki przez Orlen. Zwraca uwagę, że wyniki aktywów rafineryjnych Lotosu kontrolowanych obecnie przez koncern są rozczarowujące (1,6 mld EBITDA w 2023 r., w 2022 r. było to 11,7 mld zł, przy czym analityk szacował, że wprowadzenie środków zaradczych obniży ten wynik o 40 proc.).
“Słabość przejętych przez Orlen pozostałych aktywów Lotosu sugeruje, że nieujawnione zapisy umowy między Orlenem a Saudi Aramco dotyczące partnerstwa w Rafinerii Gdańskiej są nieuczciwe z perspektywy Orlenu” - dodaje analityk.
Nie dostrzega on efektów synergii po fuzji, sceptycznie podchodzi też to ewentualnych pozytywnych efektów przejęcia sieci stacji paliw na Węgrzech i Słowacji. Dodaje, że wartość aktywów rafineryjnych Lotosu nabytych przez Unimot od Orlenu była silnie zaniżona.
“Z perspektywy mniejszościowych udziałowców fuzja Orlenu z Lotosem ma długotrwały negatywny efekt strukturalny w odniesieniu do wyceny spółki. Każdy podmiot biznesowy, który podejmuje irracjonalne z punktu widzenia biznesu i podyktowane pozabiznesowymi względami decyzje jest traktowany jako ryzykowny, na czym cierpi jego wycena.I może to jest właśnie jeden z tych powodów, dlaczego walory Orlenu są dużo tańsze niż porównywalnych spółek” - podsumowuje Łukasz Prokopiuk.