WYWIAD-Debiut ITI na giełdzie w 2002 mało prawdopodobny

Narodowy Fundusz Inwestycyjny imienia Eugeniusza Kwiatkowskiego Spółka Akcyjna
opublikowano: 2002-10-29 17:30

Ewa Krukowska

WARSZAWA (Reuters) - Szanse na giełdowy debiut Grupy ITI w tym roku są bardzo niewielkie, ale by zwiększyć kontrolę nad telewizją TVN firma może wziąć pod uwagę wykorzystanie instrumentów dłużnych, powiedział we wtorek prezes grupy Jan Wejchert.

ITI odłożył w lipcu ofertę publiczną ze względu na negatywne nastroje na rynkach oraz obawy części inwestorów co do skomplikowanej struktury właścicielskiej spółki. Niektórzy z nich uważali również, że cena akcji ITI została ustalona na zbyt wysokim poziomie.

Debiut ITI, który byłby największym wydarzeniem na warszawskiej giełdzie od trzech lat, został odłożony do momentu polepszenia się koniunktury.

"Oczekujemy na ewentualne otwarcie 'okna możliwości' na giełdzie, bądź też rozważymy wykorzystanie instrumentów dłużnych jeśli będzie to leżało w interesie spółki" - powiedział Wejchert w wywiadzie dla Reutera, ale nie chciał dalej rozwijać tego wątku.

"Musi [...] nastąpić zdecydowana poprawa nastroju inwestorów, a jak dotychczas niczego takiego nie obserwujemy, w związku z tym szanse na przeprowadzenie oferty w tym roku są nikłe" - powiedział Wejchert, który jest także jednym z założycieli ITI.

Od osiągnięcia tegorocznego maksimum w styczniu 2002, indeks WIG 20 stracił prawie 20 procent i obecnie oscyluje na poziomie zbliżonym do tego, który notowano w czasie gdy ITI postanowiło zrezygnować z oferty.

ITI, które za pośrednictwem giełdy chciało pozyskać 75-130 milionów dolarów, nie wyklucza wykorzystania instrumentów dłużnych do sfinansowania kupna 33-procentowego pakietu w TVN-ie od skandynawskiego nadawcy SBS. Analitycy uważają jednak, że bardziej prawdopodobne jest to, że spółka wyemituje obligacje, niż że zaciągnie kredyt.

ITI zgodziło się zapłacić SBS 150 milionów dolarów.

Pozostałe 67 procent TVN-u należy do spółki w której ITI ma 49 procent, a 51 procent kontrolują założyciele grupy. Struktura ta wzbudzała obawy analityków, czy ITI będzie w stanie efektywnie kontrolować TVN.

ITI, która inwestuje także w kinowe multipleksy, produkcję telewizyjną i filmową oraz portal internetowy, jest drugą w Europie Środkowej grupą medialną, która chciała wejść na rynek publiczny. W 1999 roku na GPW zadebiutowała Agora.

OŻYWIENIE NA RYNKU REKLAM

Według szacunków Agory, polski rynek reklamy telewizyjnej, który generuje ponad połowę wszystkich przychodów z reklam, skurczył się w pierwszym półroczu o 8,5 procent. Łączne wydatki na reklamę spadły w tym czasie o 14 procent.

Wejchert spodziewa się ożywienia pod koniec przyszłego roku.

"Jeżeli tempo wzrostu gospodarczego w przyszłym roku będzie odpowiadać założeniom budżetowym, to wówczas bez wątpienia trend na rynku reklamy zmieni się na pozytywny" - powiedział Wejchert.

"Chcemy zauważyć, że na spadkowym rynku dajemy sobie radę. Przychody z reklam TVN w tym roku będą dwucyfrowo wyższe niż w roku ubiegłym" - dodał.

Sprzedaż grupy ITI wzrosła w drugim kwartale o 13 procent do 46,4 miliona dolarów mimo trudnej sytuacji na rynku reklamowym, ale nieudana oferta publiczna sprawiła, że grupa poniosła stratę netto w wysokości 29,2 miliona dolarów, wobec 1,8 miliona dolarów zysku w analogicznym okresie roku ubiegłego.

W pierwszym półroczu tego roku udział TVN-u w rynku reklamy telewizyjnej wyniósł 23,8 procent. Zdaniem ekspertów zarówno TVN jak i całodobowy kanał informacyjny TVN 24 pozwala ITI dotrzeć do młodych, aktywnych zawodowo Polaków, a więc najbardziej pożądanej grupy dla reklamodawców.

W lipcu widełki cenowe na akcje ITI ustalono na 9,75-14,0 złotego. Przy tej wycenie spółka warta byłaby od 546 do 795 milionów dolarów, co analitycy uznali za poziom zbyt wysoki biorąc pod uwagę, że kapitalizacja Agory wynosi około 798 milionów dolarów.

((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))