"To, co zrobił Maciej Duda, nie mieści się w głowie. Różne rzeczy widziałem na GPW, ale coś takiego, to już za wiele. W ostatnim czasie, w związku z planowaną emisją akcji, Maciej Duda, prezes PKM Duda, zapewniał wszystkich analityków z TFI i OFE, że jego spółka nie ma żadnych otwartych pozycji na opcjach walutowych. I co się okazało? Że nagle opcje są i to na grube dziesiątki milionów złotych. Obecna ujemna wartość tych instrumentów może już przekraczać 100 mln zł. Po co są trzymane nadal? Tego nie wiadomo, podobnie jak niewiadoma jest nominalna wartość opcji i cena ich wykonania. Pewne jest jednak, że prezes Dudy kłamał patrząc w oczy, by namówić nas na zainwestowanie pieniędzy w nową emisję akcji.
Wśród inwestorów instytucjonalnych Duda jest skończona. Mam nadzieję, że presja społeczna będzie na tyle duża w stosunku do KNF i prokuratury, iż Maciej Duda poniesie zasłużoną karę zarówno z pozwów cywilnych, jak i z odpowiedzialności karnej. Świadome wprowadzanie w błąd, by odnieść osobiste korzyści, powinno być z całą surowością skutecznie ścigane. Nie psujmy naszego rynku kapitałowego."