Kredyt inwestycyjny to najpopularniejsze źródło pieniędzy na rozwój przedsiębiorstw. Po kryzysie banki chętniej wspierają właścicieli firm.
Według danych Narodowego Banku Polskiego około 30-40 proc. wszystkich przedsiębiorców jest zainteresowanych zaciągnięciem kredytu inwestycyjnego. Odsetek ten może się zwiększyć, bo właściciele firm, widząc utrzymującą się koniunkturę na rynku, częściej pytają o możliwość zaciągnięcia takiego zobowiązania.
Prawie stały popyt
— Kredyty inwestycyjne praktycznie nigdy nie tracą popularności. Nawet w czasach kryzysu wiele przedsiębiorstw realizowało inwestycje korzystając z bankowego finansowania. Starały się wykorzystać okres spowolnienia do zapewnienia sobie przewagi w swojej branży i zwiększenia udziałów w rynku — zaznacza Mariusz Tomasik, dyrektor sprzedaży produktów dla firm w Deutsche Banku PBC.
Zainteresowanie przedsiębiorców kredytami zawsze było duże. To banki w okresie kryzysu stały się ostrożniejsze w kredytowaniu, ale to się zmienia.
— Coraz więcej wniosków kredytowych dotyczy tzw. transakcji lewarowanych, polegających na tym, że średniej wielkości firmy wykupują swoich konkurentów, przejmując jednocześnie ich rynek, marki i klientów. Wcześniej te przejęcie były uznawane przez banki za bardziej ryzykowne, ale dziś łatwiej uzyskać na nie finansowanie. Widzimy, że kondycja polskich przedsiębiorstw się poprawia, a banki dysponują pieniędzmi, więc kredytów na realizację dobrych projektów nie zabraknie — mówi Piotr Jabłoński, dyrektor bankowości korporacyjnej w Raiffeisen Banku.
Każdy bank indywidualnie określa przeznaczenie kredytu inwestycyjnego, jednak można wyróżnić dwa główne cele finansowania. W segmencie detalicznym sektora MSP niemal 40 proc. wniosków kredytowych dotyczy finansowania lokalu.
— Chodzi zarówno o zakup lokalu, jak również jego remont lub rozbudowę. Mówimy przy tym o kilkuset tysiącach sklepów i punktów usługowych w Polsce, w których przedsiębiorcy są początkowo najemcami. Część staje się właścicielami po uzyskaniu zewnętrznego finansowania, część natomiast odświeża lokal, co pozwala im na przyciąganie nowych klientów — podkreśla Loukas Notopoulos, dyrektor rozwoju produktu i sprzedaży ds. małych przedsiębiorstw w Polbanku EFG.
Kredyt inwestycyjny na lokal umożliwia przedsiębiorcom zarówno zakup, jak i remont lokalu, w tym budowę, rozbudowę i adaptację nieruchomości zgodnie z potrzebami przedsiębiorstwa. Niektóre instytucje, np. Raiffeisen Bank czy Deutsche Bank, wymagają przedstawienia biznesplanu. Wymogu takiego nie ma w Polbanku, gdzie podstawą do udzielenia kredytu jest ocena przeszłości biznesowej i finansowej przedsiębiorcy, dokonywana przez doradcę i dyrektora oddziału. Podobnie jest w Banku BPH.
Drugim rodzajem kredytu inwestycyjnego jest kredyt na sprzęt. Można nim sfinansować różnego rodzaju ruchomości, w tym maszyny i środki transportu. Kredyt na sprzęt można łatwo powiązać z kredytem na lokal, wykorzystując go do zakupu wyposażenia: mebli, sprzętu biurowego, maszyn i urządzeń czy wyposażenia medycznego.
Dodatkowe przeznaczenie
Raiffeisen Bank i Bank BPH dopuszczają także możliwość zakupu papierów wartościowych lub akcji innej spółki oraz spłaty kredytu w innym banku.
— Kredyty inwestycyjne mogą też posłużyć do pozyskania bezzwrotnych dotacji z Unii Europejskiej. Oferujemy kredyty unijne: pomostowe, uzupełniające i dodatkowe — wymienia Małgorzata Olejarz, odpowiedzialna za produkty bankowości korporacyjnej w Reiffaisen Banku.
Klienci Paribas Banku Polska mogą natomiast skorzystać z kredytu energooszczędnego, który może być przeznaczony na inwestycje w technologie obniżające wydatki na energię.
— Z kredytem związana jest premia inwestycyjna wysokości 10 proc. uzyskanego finansowania, wypłacana firmie po pomyślnym zakończeniu inwestycji. W ramach współpracy z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju przedsiębiorstwa zainteresowane realizacją przedsięwzięć związanych z oszczędzaniem energii mogą również skorzystać z bezpłatnych konsultacji ekspertów w dziedzinie energooszczędności — informuje Jarosław Murawski, dyrektor departamentu rozwoju produktów i bankowości transakcyjnej w BNP Paribas Bank Polska.
Warunki
Każdy bank ma inne wymagania, które musi spełnić firma starająca się o kredyt inwestycyjny. Najczęściej są to: co najmniej 12-miesięczny okres działalności, posiadanie rachunku bieżącego w banku, który ma pożyczyć pieniądze, i wykazanie się odpowiednią zdolnością kredytową. Ponadto Raiffeisen Bank wymaga 20-procentowego wkładu własnego. W zamian gwarantuje jednak maksymalny czas finansowania do 10 lat, podczas gdy większość instytucji poprzestaje na 5 latach. Wysokość kredytu najczęściej jest negocjowana indywidualnie i zależy od sytuacji finansowej firmy.
Każdy bank, jeszcze przed rozpoczęciem kredytowania, wymaga od klienta przedstawienia dowodów zakupu.
— Kredyt inwestycyjny jest kredytem celowym. Aby go uruchomić, klient składa w banku m.in. dokumenty do zapłaty: faktury, rachunki — wyjaśnia Maciej Radzki, zastępca dyrektora departamentu produktów i usług bankowości instytucjonalnej Banku BGŻ.
Klienci Paribas Banku Polska mogą jednak liczyć na wcześniejszą wypłatę zaliczki.
Późniejsza spłata
Często po otrzymaniu finansowania z banku i zrealizowaniu zaplanowanej inwestycji, np. modernizacji warsztatu, możliwości produkcyjne firmy się zwiększają. Jednak zazwyczaj początki bywają trudne i kosztowne, dlatego niektóre banki, np. Polbank czy Bank BGŻ, oferują przedsiębiorcom możliwość skorzystania z okresu karencji, czyli odroczenia spłaty kapitału.
— Klienci Polbanku mogą skorzystać z okresu karencji i przez pierwsze dwa lata spłacać tylko odsetki od kredytu. To daje im "oddech" i pozwala na zaangażowanie się w pełni w rozwój biznesu — mówi Loukas Notopoulos.