Zielony wiatr odmieni polską energetykę?

Materiał z dodatku "Polski bilans mocy"
opublikowano: 2023-12-19 12:45

Inflacja, wzrost cen surowców i brak zaufania inwestorów do regulatorów rynku energetycznego spowodowały, że tempo inwestycji w farmy wiatrowe w 2022 r. zwolniło, a liczba zamówień na same turbiny spadła w Europie o 47 proc. w porównaniu do 2021 r. Nie znaczy to jednak, że wiatr przestał być najlepszą alternatywą energetyczną dla paliw kopalnych. Pozyskiwanie dzięki niemu energii wciąż jest najtańsze.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Według raportu organizacji Wind Europe w 2022 r. w Europie moc zainstalowana pochodząca z wiatru wzrosła o 19,1 GW, a w samej UE-27 - o 16,1 GW. To jednocześnie przyrost mocy o 40 proc. Najwięcej wiatrowych inwestycji blisko 2,8 GW przybyło w Niemczech. Polska była na siódmym miejscu w Unii rozbudowując swój potencjał wiatrowy o 1,5 GW. Prognoza WindEurope dla UE na mijający rok przewidywała niewielki wzrost mocy farm wiatrowych. Dla Polski szacunek wynosił wzrost o 450 MW. To zbyt mało, by osiągnąć cele klimatyczne przewidziane na rok 2030.

Wzrost liczby inwestycji wiatrowych w Europie w 2022 r. wyniósł tylko 4 proc. Jednocześnie według szacunków WindEurope, stowarzyszenia promujące wykorzystanie energii wiatrowej 87 proc. nowych instalacji uruchomionych w Europie w 2022 r. to instalacje lądowe.

Polska na tle Europy

Jak zwracają uwagę specjaliści, nie chodzi tylko o zupełnie nowe inwestycje powstające od zera w nowych lokalizacjach. Część tych inwestycji obejmowało modernizację już istniejących i pracujących od dłuższego czasu farm. Te powstawały w najlepszych i najbardziej „wiatrowych” miejscach na kontynencie. Jeszcze ćwierć wieku temu w Polsce jako najlepsze wskazywano rejon Przełęczy Dukielskiej czy nasadę półwyspu helskiego. Dziś wiatraki wyposażone w znacznie wydajniejsze turbiny pracują na terenie Bramy Morawskiej, na Dolnym Śląsku czy ziemi lubuskiej, a nawet na gigantycznej hałdzie, jaką przez lata usypała kopalnia węgla brunatnego w Bełchatowie.

Nasi zachodni sąsiedzi pod budowę farm wiatrowych wykorzystują od dawna zdegradowane tereny własnych kopalń odkrywkowych po obu stronach dawnej wewnętrznej granicy Niemiec. Jednak nawet wymiana turbin jest inwestycją kosztowną. Ich ceny w ubiegłym roku wzrosły o 25 do 40 proc.

Jak już wspomniano, Polska, według danych WindEurope, w 2022 r. była siódmym w Europie rynkiem pod względem uruchomionych mocy wiatrowych. Stowarzyszenie zwróciło jednak uwagę, że to jedne z ostatnich projektów, które uzyskały pozwolenia przed wprowadzeniem ustawy 10H - ograniczającej możliwości budowy farm wiatrowych on shore. Polska na koniec 2022 r. pod względem mocy zainstalowanej w segmencie energetyki wiatrowej, uwzględniając farmy lądowe i morskie, zamykała pierwszą dziesiątkę z mocą blisko 8 GW w lądowej energetyce wiatrowej. Dla porównania pierwsza trójka, czyli Niemcy, Hiszpania i Wielka Brytania miały odpowiednio 66 GW, około 30 GW, i około 29 GW.

Polska miała też drugą najniższą średnią moc znamionową turbin montowanych w Europie - 2,8 MW, przy 542 zainstalowanych turbinach (najniższą moc miała Portugalia - 2,2 MW). to około połowy mocy turbin instalowanych w Szwecji (5,7 MW), czy Finlandii (5,6 MW). Średnia moc turbin lądowych instalowanych w Europie to 4,1 MW. Niemal dwukrotnie większa (8 MW) jest średnia moc instalowanych w Europie turbin inwestycjach off shore, a największą moc - 10,9 MW ma turbina zainstalowana w Holandii.

Ile prądu z wiatru?

Ile energii może zapewnić wiatr? Z ustaleń WindEurope wynika, że w 2022 r. Dania pokryła swoje zapotrzebowanie na energię produkcją farm wiatrowych w 55 proc., Irlandia - w 34 proc., Wielka Brytania w 28 proc. Niewiele mniej - od 25 do 26 proc. pokrycia zapotrzebowania z farm wiatrowych zapewniły sobie Niemcy, Portugalia, Hiszpania i Szwecja. Polska (11 proc.) znalazła się w grupie 17 krajów europejskich, które swoje zapotrzebowanie na energię pokrywały z elektrowni wiatrowych w więcej niż 10 proc.

Według danych na koniec sierpnia 2023 r. moc zainstalowana farm wiatrowych w Polsce wyniosła 9,1 MW i w porównaniu z sierpniem 2022 r. wzrosła o 15,1 proc. Całkowita moc zainstalowana odnawialnych źródeł energii zbliżyła się do 26,4 GW, z czego farmy wiatrowe zapewniają 35 proc., stanowiąc 14,5 proc. ogółu mocy zainstalowanej. Tylko w pierwszych 8 miesiącach 2023 r.w naszym kraju powstało 37 nowych instalacji o łącznej mocy 433,75 MW.

Według danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych tegoroczny rekord generacji wiatrowej należy do dnia 7 października 2023 r. O godzinie 3.00 farmy wiatrowe pracowały z mocą 8206 MW.

Prognozy

Na koniec 2022 r. Europa miała 255 GW zainstalowanej mocy w energetyce wiatrowej - 225 GW na lądzie i 30 GW na morzu, a UE-27 204 GW, z tego 188 GW na lądzie i 16 GW na morzu.

Według prognoz do 2027 r. moc wiatrowa zainstalowana w krajach Europy powinna wzrosnąć o 129 GW, a średnie roczne tempo instalacji (uwzględniające również obecny rok) powinno wynosić 25,8 GW. W samej UE w tym samym czasie moc zainstalowana ma wzrosnąć o 98 GW.

W tym zestawieniu Polska znajduje się w środku stawki. Do 2027 r. powinno nam przybyć 4,2 GW, z tego 2 GW z instalacji morskich, 2,2 GW z lądowych. Jednak w prognozie moce z morskich farm wiatrowych pojawiają się w Polsce dopiero w 2026 r. Między rokiem 2023 a 2025 na lądzie ma nam przybyć 450 MW, 250 MW i 500 MW. Jednocześnie obecnie w Polsce realizowane są projekty morskich farm wiatrowych o łącznej mocy około 8,4 GW.

Jako główny problem w rozwoju lądowej energetyki wiatrowej w Polsce raport wskazywał niepewność prawną i zmieniające się przepisy dotyczące odległości wiatraków od zabudowań mieszkalnych. W momencie jego powstawania odległość przewidziano na 700 metrów.

Według scenariusza celów na rok 2030 Kraje Unii Europejskiej powinny osiągnąć poziom 440 GW zainstalowanych mocy wiatrowych. To oznacza, że co roku UE powinna instalować średnio 31 GW, co w praktyce znaczy, że po 2027 r. wartość instalowanych mocy powinna znacznie wzrosnąć. Z analizy WindEurope wynika, że przez następne 5 lat realna średnia instalacja wyniesie średnio 20 GW rocznie. Za mało by osiągnąć cele na rok 2027 i na 2030 i ostatecznie 45-procentowy udział OZE w energetyce.

Widoki na przyszłość

Jak uważa Janusz Gajowiecki, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki wiatrowej, rok 2023 obfitował w dobre wiadomości dla energetyki wiatrowej. Jego zdaniem liberalizacja ustawy 10H oraz postępujące prace nad morskimi farmami na Bałtyku pozwalają całej branży z optymizmem spoglądać w przyszłość.

Tę określa m.in. dokument Polityka Energetyczna Polski do 2040 r., który zakłada czterokrotny wzrost mocy z OZE: 68 proc. mocy zainstalowanych w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym i ponad 50 proc. udziału w produkcji energii elektrycznej. Według PEP2040 do 2030 r. moc lądowych farm wiatrowych ma wzrosnąć do 14 GW, a do 2040 r. do 20 GW. Moc zainstalowana morskich farm wiatrowych ma wzrosnąć do 18 GW.

W rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie prognozy i założenia nie uwzględniają natomiast mikroinstalacji. Te w Polsce nie są popularne. Do tej pory jest ich w całym kraju 56. Prosumenci wiatrowi dysponowali mocą 0,31 MW, do sieci OSD wprowadzili 20,2 MWh. Być może ich liczba się zwiększy po przyjęciu projektu ustawy, która zakłada zwolnienie z uzyskania pozwolenia na budowę dla wolnostojącej instalacji wiatrowej, której całkowita wysokość ma od 3 do 12 m, oraz której moc nie przekracza ustawowej mocy mikroinstalacji, tj. 50 kW Jest to jednak wciąż technologia dość kosztowna, a większym powodzeniem cieszą się wśród indywidualnych odbiorców instalacje fotowoltaiczne.