Ostatnie dni przyniosły wyraźny spadek notowań polskiej waluty wobec euro. Kilkukrotne testowanie bez powodzenia poziomu 4,00 zł spowodowało odwrócenie kierunku kursu i osłabienie złotego. Gracze nie są skłonni inwestować w polska walutę przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi. Dodatkowo ustawy mogące doprowadzić do zwiększenia przyszłorocznego deficytu budżetowego o kilka miliardów złotych zniechęcają inwestorów zagranicznych do nabywania polskich aktywów.
Na poniedziałek prezydium Sejmu zwołało specjalne posiedzenie parlamentu, na którym posłowie zajmą się wetem prezydenta do ustawy o zwrocie VAT w budownictwie. W razie odrzucenia weta resort finansów zapowiedział podwyższenie akcyzy na benzynę oraz olej napędowy, co może spowodować podwyższenie inflacji.
Uważamy, że zapoczątkowane w minionym tygodniu osłabienie złotego należy wykorzystywać przede wszystkim do zabezpieczenia wpływów walutowych. Nie bez znaczenia dla rynku będzie posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP) we wtorek i środę. Oczekujemy ogłoszenia kolejnej obniżki stóp procentowych o 25 pkt baz. Biorąc po uwagę pojawiające się ostatnio komentarze różnych członków RPP, spodziewamy się, że w najbliższym czasie rada zdecyduje się na zmianę nastawienia w polityce monetarnej z ekspansywnego na neutralne. Powodem będzie wskaźnik inflacji, który we wrześniu może znaleźć się powyżej 1,5 proc., licząc rok do roku.
Sytuacja na rynku złotego wskazuje, że kurs euro może wkrótce dotrzeć w okolice 4,10 zł. Uważamy, że eksporterzy powinni wykorzystać to do zabezpieczenia swoich wpływów w tej walucie. Dużo stabilniejszy wydaje się kurs dolara. Wyraźna konsolidacja notowań USD/PLN nie pozwala na podjęcie działań prowadzących do pokrycia ryzyka kursowego. Jednak naszym zdaniem, średnioterminowe wpływy w USD należy zabezpieczać już od poziomu 3,35 zł.