Cena złota przekroczyła 3300 USD za uncję, odzyskując sporą część strat z ubiegłego tygodnia, kiedy kruszec potaniał o 2,4 proc. Choć inwestorzy powszechnie oczekują, że Rezerwa Federalna pozostawi stopy procentowe bez zmian podczas zaplanowanego na wtorek i środę posiedzenia, prezydent Donald Trump ponownie naciska na jej szefa Jerome’a Powella. Twierdzi, że zaskakująco dobre dane z amerykańskiego rynku pracy to sygnał, że nic nie stoi na przeszkodzie, by obniżyć koszt kredytu.
Ceny złota zyskały 25 proc. w 2025 roku
Od początku roku złoto zdrożało o niemal 25 proc., osiągając w kwietniu rekordowe poziomy powyżej 3500 USD za uncję. W ostatnich tygodniach jednak jego wartość nieco spadła. Wzrosty były napędzane m.in. przez zakupy inwestorów poszukujących bezpiecznych przystani w obliczu chaotycznej polityki handlowej i geopolitycznej prowadzonej przez Donalda Trumpa, a także przez wzmożony popyt spekulacyjny w Chinach i zwiększone zakupy ze strony banków centralnych. W poniedziałek o godz. 12:02 złoto w transakcjach na rynku spot zyskiwało 2,2 proc., dochodząc do poziomu 3311,88 USD za uncję. Równocześnie indeks dolara Bloomberg Dollar Spot Index tracił 0,4 proc. Zwyżkowały również ceny srebra, platyny i palladu.
Inwestorzy analizowali też najnowsze wypowiedzi Donalda Trumpa na temat handlu z Chinami. W niedzielę prezydent USA zapowiedział, że nie planuje w tym tygodniu rozmowy ze swoim chińskim odpowiednikiem. Wcześniej w programie stacji NBC zasugerował natomiast gotowość do ewentualnego obniżenia ceł na chińskie produkty, ponieważ – jak przyznał – obecne poziomy ceł są tak wysokie, że de facto zablokowały wymianę handlową między dwiema największymi gospodarkami świata.