Złoty umocnił się, a rentowności obligacji spadły

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-05-18 17:37

Złoty umocnił się w środę wobec obu walut, na rynku długu spadły rentowności, czego główną przyczyną był udany przetarg na obligacje pięcioletnie. Dealerzy coraz częściej mówią o poprawie nastrojów wśród inwestorów.

Złoty umocnił się w środę wobec obu walut, na rynku długu spadły rentowności, czego główną przyczyną był udany przetarg na obligacje pięcioletnie. Dealerzy coraz częściej mówią o poprawie nastrojów wśród inwestorów.

Około 16.30 za euro płacono 4,1830 zł wobec 4,20 zł na zamknięciu we wtorek. Dolara wyceniano na 3,3130 zł w porównaniu do 3,3280 zł.

Odchylenie od parytetu wynosiło 11,4 proc.

Zdaniem Marcina Bilbina, analityka Pekao SA, umocnienie polskiej waluty to przede wszystkim efekt poprawy klimatu inwestycyjnego na rynkach wschodzących.

"Ostatnie osłabienie złotego wynikało z awersji do ryzyka związanego z inwestowaniem na rynkach wschodzących. Ale atmosfera zdecydowanie się poprawiła. W ostatnich dniach złoty się ustabilizował, a to musi być czynnikiem pozytywnym" - powiedział PAP Bilbin.

Według Bilbina, dowodem na poprawę sentymentu jest duży popyt na papiery dłużne i akcje, jaki można było obserwować w środę.

"Popyt na obligacje, duży popyt na akcje - to pokazuje, że na rynku jest dużo pieniędzy" - powiedział analityk Pekao SA.

Na zamknięciu środowej sesji indeks największych spółek notowanych na giełdzie w Warszawie WIG 20 wzrósł o 2,04 proc. i wyniósł 1.868,00 pkt.

Według analityków Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej, czynnikiem wzmacniającym złotego były też wypowiedzi członka Rady Polityki Pieniężnej Mariana Nogi, który we wtorkowym wywiadzie dla PAP powiedział, że spadek inflacji w kolejnych miesiącach (nawet w okolice 1,5 proc.) może skłonić RPP do niewielkich obniżek stóp jeszcze przed wyborami. Noga podkreślił również, że dla RPP duże znaczenie ma wzrost gospodarczy. Tymczasem rynek spodziewa się wyhamowania tempa wzrostu.

Według WGI za umocnienie złotego odpowiadają też dane o inflacji w USA.

"Informacje o inflacji w USA (godz. 14.30) osłabiły dolara i zmniejszyły rentowność amerykańskich obligacji. Spowodowało to umocnienie złotego do dziennych minimów na 4,1860 za euro i 3,3070 za dolara. O godz. 15.45 euro kosztowało 4,1920 zł, a dolar 3,3150 zł" - napisali analitycy grupy w środowym raporcie.

Ceny konsumpcyjne CPI w USA w kwietniu wzrosły o 0,5 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca, a rdr wzrosły o 3,5 proc. Analitycy spodziewali się, że wskaźnik CPI wzrośnie w kwietniu o 0,4 proc. mdm, a rdr o 3,3 proc.

Inflacja bazowa pozostała bez zmian w kwietniu, po wzroście w marcu o 0,4 proc. i oczekiwanym wzroście o 0,2 proc. 

"Klimat dla złotego polepszył się. Niższe oczekiwania podwyżek stóp w USA, spadki rentowności amerykańskich i polskich obligacji oraz nieprzełamanie ważnych oporów technicznych na wykresie USD/PLN wskazują, że do końca tygodnia polska waluta powinna spokojnie odrabiać straty" - podała WGI.

Na rynku długu ceny również wzrosły, a punktem zwrotnym okazał się środowy przetarg obligacji pięcioletnich.

Ministerstwo Finansów sprzedało na środowym przetargu całą pulę obligacji PS0310 o wartości 2,8 mld zł. Popyt ze strony inwestorów wyniósł 8.920,973 mln zł, czyli znacznie więcej od oczekiwań analityków, którzy spodziewali się popytu w okolicach 4-5,5 mld zł.  Niezaspokojony popyt przeniósł się na rynek wtórny, co spowodowało spadek rentowności.

"Sentyment się poprawił, choć nie wiadomo dokładnie z jakich powodów. W piątek mamy kolejną serię danych makro, które prawdopodobnie pokażą słaby wzrost produkcji. W związku z tym nie ma co liczyć na spadki cen" - uważa Piotr Kołuda, dealer Banku BPH.

W środę około 16.30 rentowność obligacji dwuletnich wyniosła 5,25 proc. w porównaniu do 5,31 proc. na zamknięciu we wtorek, pięcioletnich 5,35 proc. wobec 5,40 proc. we wtorek, a dziesięcioletnich 5,32 proc. w porównaniu do 5,38 proc.