WARSZAWA (Reuters) - W trakcie czwartkowej sesji złoty osłabił się, spadały także ceny obligacji. Nad rynkiem ciążą obawy związane z wynikiem sobotniego referendum w Irlandii oraz kryzysem rządowym w Holandii. Niepokój inwestorów budzą także losy prywatyzacji STOEN-u wartej 1,5 miliarda złotych.
O godzinie 13.45 dolara wyceniono na 4,1615 złotego wobec 4,1509 na otwarciu, a euro na 4,0639 wobec 4,0587.
Złoty traci na wartości już od samego rana. W środę koalicyjne PSL oraz część opozycji sprzeciwiło się transakcji sprzedaży 85 procent akcji warszawskiego STOEN-u niemieckiemu koncernowi RWE. Zdaniem analityków kłótnia może zaszkodzić planom przyszłej prywatyzacji.
Jednak rynek bardziej obawia się, czy w sobotę Irlandzycy powiedza "tak" traktatowi nicejskiemu. Jeśli będą przeciwko proces rozszerzenia Unii Europejskiej między innymi o Polskę może się opóźnić.
Według ankiety Reutera 47 z 52 analityków przewiduje, że refernedum w Irlandii zakończy się jednak pozytywnie.
Na obawy te nałożył się kryzys rządowy w Holandii. W środę holenderski rząd podał się do dymisji, a rynki oczekują na sformowanie nowego rządu i jego opinię dotyczącą zwiększenia liczby członków Unii.
Osłabienia zlotego oraz dalszego spadku cen obligacji należy się spodziewać jeszcze w piątek.
"Sentyment na rynku jest negatywny, a z trzech stron podgrzewają go te negatywne wiadomości. Ciężko jest sobie wyobrazić, że ktoś zajmie silną pozycję na rynku, zanim te źródła niepewności nie znikną. Niestety zmnienność cen będzie wysoka" - powiedział Jacek Wiśniewski, analityk z Pekao SA.
Na rynku papierów dłużnych inwestorzy sprzedawali obligacje. Rentowności praktycznie wszystkich papierów wrosły wzdłuż krzywej rentowności o 3-5 punktów bazowych. Rentowność obligacji pięcioletnich (PS0507) wzrosła do 6,75 procent, a 10-letnich (DS1110) do 6,43 procent.
O godzinie 16.00 Główny Urząd Statystyczny opublikuje dane na temat produkcji przemysłowej i cen produkcji sprzedanej przemysłu we wrześniu. Według ankiety Reutera prodkcja przemysłowa rok do roku wzrosła o 4,1 procent, a ceny wyniosły 1,2 procent.
Zdaniem analityków dane te nie będa miały większego wpływu na rynek.
((Paweł Florkiewicz, Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))