Pracownicy Ruchu boją się zwolnień, skutków outsourcingu i dalszej prywatyzacji. Zarząd ich przestrzega.
Ponad 70 proc. pracowników Ruchu wzięło udział w referendum strajkowym. Prawie 85 proc. z nich poparło strajk. Akcja miałaby zostać podjęta: w obronie miejsc pracy, w przypadkach likwidacji niektórych struktur lub wprowadzenia outsourcingu oraz w przypadku dalszej prywatyzacji spółki bez pakietu socjalnego dla załogi. Zarząd Ruchu skomentował, że związki wykorzystują obawy załogi przed restrukturyzacją — mimo że mają im towarzyszyć wysokie odprawy i program osłonowy. "Ewentualny strajk, jak i blokowanie przez związki zawodowe nieuniknionych zmian w spółce może pogorszyć i tak niełatwą sytuację ekonomiczno-finansową" — napisano w komunikacie
Pierwsze wypowiedzenia pracownicy mają otrzymać już 25 września. Maksymalnie pracę straci 617 osób (podobną liczbę zwolniono w 2008 r.). Powodem jest m.in. zła sytuacja finansowa Ruchu, którego przychody w pierwszym półroczu skurczyły się o ponad 5 proc., do 1,96 mld zł, natomiast strata netto pogłębiła się do 29 mln zł z 6,22 mln zł.