- To jest pewien rodzaj prześladowania – powiedział o presji Niemiec wywieranej na Francję Stiglitz, jeden z najbardziej znanych przeciwników polityki oszczędności.
Amerykański ekonomista zgadza się z byłym ministrem finansów Grecji Yanisem Varoufakisem, że nieustępliwość Niemiec w sprawie Aten miała przekonać władze Francji do kontynuacji polityki oszczędności.
- Centrolewicowy rząd Francji nie był zdolny sprzeciwić się Niemcom w sprawie polityki budżetowej, polityki w sprawie eurolandu, czy odpowiedzi na grecki kryzys – powiedział Stiglitz, były główny ekonomista Banku Światowego i doradca ekonomiczny prezydenta Billa Clintona.
Amerykański ekonomista krytykuje Brukselę za koncentrowanie się na nominalnych deficytach budżetowych państw członkowskich zamiast na ich wielkości w relacji do cyklu ekonomicznego. Nie godzi się także z lansowaną receptą na poprawę sytuacji finansowej.
- Obniżanie podatków i wydatków powoduje kurczenie się gospodarki, czyli coś przeciwnego do oczekiwanego skutku – powiedział Stiglitz. - Nie rozumiem dlaczego Europa próbuje tego teraz, po wszystkich dowodach, wszystkich analizach mówiących, że to nie działa – dodał.
Stiglitz zwrócił uwagę, że przed kryzysem gospodarczym Francja była jednym z krajów gdzie panowała największa równość, ale polityka oszczędności zagroziła temu.
Polityka oszczędności jest jedną głównych przyczyn wzrostu nierówności – powiedział amerykański ekonomista.
