List wicekanclerza jest reakcją na wynik badania, z którego wynikło, że największe niemieckie firmy zatrudniły tylko 54 uchodźców. Tymczasem tylko w ubiegłym roku przybyło ich do Niemiec ok. 1 mln. Rząd Angeli Merkel ogłosił za swój cel jak najszybsze włączenie ich do siły roboczej. Okazało się jednak, że pomimo dużej liczby wolnych miejsc pracy w Niemczech, w czerwcu było ich 665 tys., zatrudnienie uchodźców nie postępuje. Z badania przeprowadzonego przez dziennik Frankfurter Allgemeine wynika, że 30 topowych niemieckich firm zatrudniło łączne tylko 54 uchodźców, z czego Deutsche Post aż 50.

Rzecznik niemieckiego koncernu Bayer tłumaczy, że choć uchodźcy mają motywację i chęć uczenia się, to „pochodzą z krajów, w których systemach edukacyjnych przedmioty ścisłe są słabo nauczane, a to jest to, czego potrzeba aby pracować w Bayerze”. Przyznał, że koncern jak dotąd nie zatrudnił żadnego uchodźcy.