11 bit studios jest wydawcą gry „The Invincible”, za której produkcję odpowiadał Starward Industries. Gra, która miała premierę na początku listopada, otrzymała dobre oceny, ale zainteresowanie tytułem okazało się poniżej oczekiwań, co postawiło pod znakiem zapytania kwestie zwrotu kosztów dla wydawcy i producenta. Przedstawiciele wydawcy od początku deklarowali, że nie mają wątpliwości co do uzyskania zwrotu kosztów i okazuje się, że break even został właśnie osiągnięty.
- Na podstawie danych sprzedażowych platform dystrybucyjnych, do których jako wydawca mamy bieżący dostęp, możemy potwierdzić, że przychody ze sprzedaży „Niezwyciężonego” pokryły koszty, które wynikały z naszej umowy wydawniczej ze Starward Industries. Czyli osiągnęliśmy tzw. recoup – mówi Przemysław Marszał, prezes 11 bit studios.
Zwraca jednocześnie uwagę, że jako wydawca studio poniosło pewne dodatkowe wydatki związane z tym projektem, które nie podlegają recoupowi. Spółka nie ujawniła do tej pory oficjalnie wartości kosztów wynikającej z umowy wydawniczej poza stwierdzeniem, że to „małe kilka milionów złotych”.
Rosnąca wishlista
Od teraz 11 bit studios zarabia na każdej sztuce gry. Dla wydawcy oznacza to, że zacznie do niego trafiać określony umową procent przychodów. Szef studia przypomina jednak, że dane sprzedażowe nie są tożsame z natychmiastowymi płatnościami na rzecz wydawcy, a tym bardziej dla dewelopera.
- Platformy dystrybucyjne przekazują ostateczne raporty sprzedażowe do wydawcy dwa-trzy tygodnie po zamknięciu miesiąca i dopiero w kolejnym kroku wydawca raportuje do dewelopera. Same przepływy pieniężne między platformą dystrybucyjną i wydawcą oraz wydawcą i deweloperem następują jeszcze później – mówi prezes.
Szef studia nie ukrywa, że liczył na większą sprzedaż gry w okresie okołopremierowym, ale równocześnie widzi, że sprzedaż gry pozytywnie zareagowała na grudniowe wyprzedaże na Steamie, gdy fani mogli nabyć ją po raz pierwszy z 20-procentowym dyskontem.
- Dlatego jesteśmy spokojni o sprzedaż „The Invincible” w długim horyzoncie. To z naszej i graczy perspektywy bardzo dobra gra z dużymi i nieustannie rosnącymi wishlistami – mówi Przemysław Marszał.
Choć premiera „The Invincible” wypadła poniżej oczekiwań, to spółka nie zmienia swojego nastawienia do kolejnego projektu wydawniczego, „The Thaumaturge”.
- „The Thaumaturge” i „The Invincible” to zupełnie różne gatunki gier. Po analizie premiery „The Invincible” nie zmieniliśmy naszych oczekiwań dotyczących „The Thaumaturge” – informuje prezes.
Gra ma zadebiutować 20 lutego. Kopie recenzenckie, podobnie jak przy innych tytułach, mają zostać rozesłane do dwóch-trzech tygodni przed premierą.
Także w pierwszym kwartale planowana jest premiera kolejnego projektu wydawniczego — „Indiki”. Szef rozwiewa obawy, że tytuł będzie tzw. symulatorem chodzenia.
- To, zgodnie z opisem gry na tzw. karcie Steam, „trzecioosobowa, fabularna gra doprawiona szczyptą czarnego humoru”. Idąc jeszcze kawałek dalej przypisane tak zwane tagi do tego produktu to “Psychological”, “Adventure”, “Third Person”, “Puzzle”. To inna gra niż „The Invincible”, choć oczywiście gracz będzie się w niej sporo przemieszczał na nogach – mówi Przemysław Marszał.
Mroźna wiosna
Gracze i inwestorzy 11 bit studios najbardziej czekają w tym roku na premiery dwóch produkcji własnych, czyli „Frostpunk 2” i „The Alters”, których premiery zapowiedziane są na drugi kwartał.
- Nie podjęliśmy ostatecznej decyzji w tej sprawie, ale wiele wskazuje na to, że „Frostpunk 2” zadebiutuje jako pierwszy – mówi szef studia.
Nowy trailer gry pojawi się 16 stycznia.
11 bit studios chce, by przy okazji premiery „Frostpunka 2” do graczy trafiła długo zapowiadana wersja na urządzenia mobilne.
- Chce skoordynować obie premiery, żeby lepiej wykorzystać potencjał marketingowy, ale nasz wpływ na datę premiery mobilnego „Frostpunka” jest ograniczony – wyjaśnia Przemysław Marszał.
Poza „Frostpunkiem 2” i „The Alters” 11 bit studios pracuje nad grą o kodowej nazwie „Projekt 8”.
- Są budowane jako gry single player experience, co nie oznacza, że nie pojawią się w nich jakieś elementy multiplayer – mówi szef studia.