200 firm zgłosiło się w ostatnim konkursie..

Małgorzata GrzegorczykMałgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2012-02-09 00:00

..Proszą o 5 mld zł, jest 700 mln zł. Problemów jest więcej

27 stycznia zakończył się dwutygodniowy nabór wniosków w działaniu 4.5 wspierającym inwestycje o dużym znaczeniu dla gospodarki. To najbardziej atrakcyjna forma zachęt inwestycyjnych, bo firmy mogą liczyć na grant gotówkowy wysokości aż 30 proc. inwestycji. Pieniądze na lata 2007-13 już się wyczerpały. Na ostatni konkurs Ministerstwo Gospodarki ma 700 mln zł. I tu tkwi problem.

Siedem razy więcej

— Zgłoszono ponad 200 projektów, w których firmy liczą na dotacje rzędu 5 mld zł. Tyle firm było do tej pory we wszystkich dotychczasowych konkursach łącznie. To dla nas spore wyzwanie, bo na ocenę wniosków mamy maksymalnie 45 dni. Przegrupowaliśmy ludzi z innych departamentów — mówi Ilona Antoniszyn-Klik, wiceminister gospodarki.

— To dobrze, że ministerstwo przesuwa ludzi, ale wyników konkursu spodziewam się dopiero w wakacje. W poprzednim konkursie zgłosiło się 18 firm, a wyniki były po czterech miesiącach. To i tak było szybko — komentuje Paweł Tynel z Ernst & Young. Wiceminister podkreśla, że jeśli będzie dużo bardzo dobrych wniosków, szczególnie związanych z badaniami i rozwojem, postarasię przekonać Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, by przeznaczyło dodatkowe pieniądze.

Polska kontra Bruksela

Ale zanim ogłoszona zostanie lista zwycięskich projektów, resort gospodarki ma jeszcze jedną ważną sprawę do załatwienia.

— Są ogromne problemy ze strony Komisji Europejskiej, dotyczące dużych projektów, które chcielibyśmy wesprzeć z programu 4.5. Bruksela stosuje inne kryteria oceny, np. innowacyjności. Musimy spotkać się gdzieś po drodze. Premier Pawlak będzie mieć w tej sprawie spotkanie. Najważniejszy jest inwestor, nie możemy go miesiącami trzymać w niepewności — mówi wiceminister gospodarki.

Problemy z unijnym grantem ma m.in. IBM, który w związku z zatrudnieniem 1,6-3 tys. osób w ośrodku we Wrocławiu dostał 85 mln zł unijnego wsparcia z działania 4.5.

— Komisja Europejska jest przeciwna dotacjom dla inwestycji typowo produkcyjnych lub usługowych w nowej perspektywie finansowej, od 2014 r. Polska się na to nie zgadza i bardzo dobrze, bo to duży instrument zachęt inwestycyjnych dla firm zagranicznych, ale też polskich. Niepokoi natomiast informacja, że zasady przyznawania grantówmiałyby być doprecyzowywane po zamknięciu konkursu. Z drugiej strony, gdyby nie to, że MG się odważyło ogłosić ten konkurs mimo dyskusji z Brukselą, może w ogóle by go nie było. Projektów nie można rozpocząć przed złożeniem wniosku, a jednocześnie inwestor musi rozliczyć się z grantu najpóźniej do połowy 2015 r. — komentuje Łukasz Karpiesiuk z kancelarii Baker & McKenzie.

Co dalej

Ustalenie zasad z KE ma kolosalne znaczenie dla programów wsparcia w kolejnej rundzie unijnego finansowania, czyli od 2014 r.

— Ministerstwo Gospodarki nalega, by nadal była możliwość wspierania inwestorów strategicznych. Komisja Europejska nie zgadza się na to, bo obawia się zaburzenia rynku. Mimo to będziemy walczyć, bo Polska nie jest jeszcze nasycona inwestycjami. Mamy nadzieję, że może wprowadzenie jakichś dodatkowych kryteriów będzie kompromisem — mówi Ilona Antoniszyn-Klik.

Ale już zapowiada, że szybko nie będzie w tej sprawie decyzji. — Bardzo byśmy chcieli, by szczegóły były ustalone w 2013 r. — deklaruje wiceminister Antoniszyn-Klik.