Inwestorzy za oceanem nadal pozostają w złym humorze. We wtorek indeksy krążyły wokół poziomu z poprzedniego zamknięcia, by zakończyć dzień na minusie. Nieco lepsze nastroje panowały na NYSE, do czego przyczyniła się zwyżka notowań koncernu General Electric. Słabe prognozy Cieny i lęk przed wynikami WorldCom uniemożliwiły za to wzrosty na technologicznym rynku Nasdaq.
GE zyskał 3 proc. po potwierdzeniu prognozę poprawy zysku w tym roku. Koncern chciał w ten sposób uspokoić inwestorów, którzy są zaniepokojeni praktykami księgowymi spółki. Po upadku Enrona na tego typu praktyki rynek patrzy z dużym lękiem. Wszystko wskazuje na to, że gigant z Houston nie był ostatnim, który nadszarpnął zaufanie inwestorów do giełdy. Ponad 20 proc. straciły akcje konglomeratu Tyco, gdyż rynek wciąż obawia się o kondycję finansową holdingu spółki. Dziennik „Wall Street Journal” poinformował, że koncern ukrył prawie 8 mld dolarów, które wydał na zakup kilkuset firm. Agencje ratingowe obniżyły oceny zobowiązań spółki. Gracze pamiętają, że to Moody’s i Standard & Poor’s przybiły gwóźdź do trumny z Enronem.
Mocne spadki dotknęły producentów światłowodów. Spowodowała je Ciena, która obniżyła prognozy wyników na trwający kwartał. Dzień wcześniej analitycy ABM Amro obniżyli rekomendację dla spółki. W dół poszły wyceny jej konkurentów: JDS Uniphase i Corninga.
Fatalnie zachowywały się kursy telekomów. Portfele akcjonariuszy WorldCom uszczuplały o kilkanaście procent. Rynek obawia się, że spółka pójdzie śladem konkurentów i poda słabe rezultaty finansowe. Opinię tę podzielają analitycy. Wyjątkiem w tym sektorze były papiery Qwest Comm., który nareszcie odważył się na restrukturyzację zadłużenia.
Dalsza koniunktura na amerykańskich giełdach, a szczególnie na Nasdaq, uzależniona jest od kolejnych wyników kwartalnych. Cisco Systems poda je w środę, a WorldCom, najaktywniejszy obecnie papier na Nasdaq, dzień później.
ONO