Anioły Biznesu chętnie wspierają małe firmy

Marta Biernacka
opublikowano: 2004-05-31 00:00

Aktywność prywatnych inwestorów — Aniołów Biznesu — ma szansę zapełnić lukę kapitałową na polskim rynku.

Czwartkowe Forum Business Angels, zorganizowane przez redakcję „Pulsu Biznesu”, było pierwszym tego typu spotkaniem w Polsce. Za sprawą zagranicznych gości nabrało międzynarodowego charakteru. Jego celem było wyjaśnienie uczestnikom, kim są i jak działają Business Angels (BA) w Europie i w Polsce oraz dlaczego warto dołączyć do tego grona.

Tożsamość inwestora

Seminarium rozpoczął Martin Carr, członek zarządu EBAN — Europejskiego Stowarzyszenia Business Angels, odpowiedzialny za kierowanie londyńską EquityLink, wiodącą siecią BA w Europie.

— Business Angels to zamożni biznesmeni, którzy wspierają przedsiębiorców kapitałowo i nieformalnie. Działają w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. Angażują środki w firmy znajdujące się w początkowej fazie rozwoju lub inwestycje o podwyższonym stopniu ryzyka — tłumaczył Martin Carr.

Zapełnić lukę

— Zadaniem zarówno EBAN, jak i PolBAN jest kojarzenie prywatnych inwestorów z przedsiębiorcami, którzy szukają źródeł finansowania. Jest to swego rodzaju biuro matrymonialne swatające pomysły z kapitałem — twierdził Wojciech Dołkowski, prezes PolBAN, Polskie- go Stowarzyszenia Aniołów Biznesu.

Zdaniem Wojciecha Dołkowskiego, tacy inwestorzy w Polsce mają do odegrania szczególnie ważną rolę.

— Polska gospodarka wymaga, dla podniesienia poziomu konkurencyjności, praktycznego wsparcia mniejszych firm. Fundusze typu venture capital niechętnie patrzą na przebijające się dopiero na rynku przedsiębiorstwa — mówił Wojciech Dołkowski.

Z danych EBAN wynika, że BA inwestują ponad dwukrotnie więcej kapitału zarodkowego niż fundusze venture capital.

— Zapełniają lukę na rynku kapitałowym. W Wielkiej Brytanii działa aż 50 sieci Business Angels. Rząd wspiera ten rynek poprzez korzystne uregulowania podatkowe, zachęcające inwestorów do aktywności w obszarze małych firm — opowiadał Martin Carr.

Oczywiście inwestorzy zwracają uwagę na rentowność potencjalnej inwestycji.

— Business Angels oczekują 20-40 proc. przyrostu wartości firmy w horyzoncie 3-6 lat. Przedsiębiorcy muszą zdawać sobie sprawę też z tego, że obejmują oni część udziałów w firmie, co związane jest z ryzykiem inwestycyjnym — mówił Martin Carr.

Business Angels sami dokonują badania ekonomiczno-prawnego firmy.

— Sieć pełni jedynie rolę pośrednika — radził Martin Carr.