Aktywność prywatnych inwestorów — Aniołów Biznesu — ma szansę zapełnić lukę kapitałową na polskim rynku.
Czwartkowe Forum Business Angels, zorganizowane przez redakcję „Pulsu Biznesu”, było pierwszym tego typu spotkaniem w Polsce. Za sprawą zagranicznych gości nabrało międzynarodowego charakteru. Jego celem było wyjaśnienie uczestnikom, kim są i jak działają Business Angels (BA) w Europie i w Polsce oraz dlaczego warto dołączyć do tego grona.
Tożsamość inwestora
Seminarium rozpoczął Martin Carr, członek zarządu EBAN — Europejskiego Stowarzyszenia Business Angels, odpowiedzialny za kierowanie londyńską EquityLink, wiodącą siecią BA w Europie.
— Business Angels to zamożni biznesmeni, którzy wspierają przedsiębiorców kapitałowo i nieformalnie. Działają w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. Angażują środki w firmy znajdujące się w początkowej fazie rozwoju lub inwestycje o podwyższonym stopniu ryzyka — tłumaczył Martin Carr.
Zapełnić lukę
— Zadaniem zarówno EBAN, jak i PolBAN jest kojarzenie prywatnych inwestorów z przedsiębiorcami, którzy szukają źródeł finansowania. Jest to swego rodzaju biuro matrymonialne swatające pomysły z kapitałem — twierdził Wojciech Dołkowski, prezes PolBAN, Polskie- go Stowarzyszenia Aniołów Biznesu.
Zdaniem Wojciecha Dołkowskiego, tacy inwestorzy w Polsce mają do odegrania szczególnie ważną rolę.
— Polska gospodarka wymaga, dla podniesienia poziomu konkurencyjności, praktycznego wsparcia mniejszych firm. Fundusze typu venture capital niechętnie patrzą na przebijające się dopiero na rynku przedsiębiorstwa — mówił Wojciech Dołkowski.
Z danych EBAN wynika, że BA inwestują ponad dwukrotnie więcej kapitału zarodkowego niż fundusze venture capital.
— Zapełniają lukę na rynku kapitałowym. W Wielkiej Brytanii działa aż 50 sieci Business Angels. Rząd wspiera ten rynek poprzez korzystne uregulowania podatkowe, zachęcające inwestorów do aktywności w obszarze małych firm — opowiadał Martin Carr.
Oczywiście inwestorzy zwracają uwagę na rentowność potencjalnej inwestycji.
— Business Angels oczekują 20-40 proc. przyrostu wartości firmy w horyzoncie 3-6 lat. Przedsiębiorcy muszą zdawać sobie sprawę też z tego, że obejmują oni część udziałów w firmie, co związane jest z ryzykiem inwestycyjnym — mówił Martin Carr.
Business Angels sami dokonują badania ekonomiczno-prawnego firmy.
— Sieć pełni jedynie rolę pośrednika — radził Martin Carr.