Auta na prąd tracą impet

Marcin BołtrykMarcin Bołtryk
opublikowano: 2024-01-21 20:00

W Europie spada dynamika wzrostu zainteresowania autami elektrycznymi. W Polsce mamy do czynienia z trzycyfrowym wzrostem, ale i tak na dogonienie Europy na razie nie mamy szans.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie rodzaje napędu alternatywnego są najbardziej popularne w UE
  • jak na tym tle wypada polski rynek
  • jak eksperci tłumaczą spadek dynamiki wzrostu zainteresowania autami czysto elektrycznymi
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W grudniu 2023 r. w UE zarejestrowano 160,7 tys. nowych osobowych aut elektrycznych. To aż o 16,7 proc. mniej niż rok wcześniej i pierwszy taki przypadek od kwietnia 2020 r. , czyli szczytu pandemii COVID-19. Eksperci ACEA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów) przypisują spadek stosunkowo dobrym wynikom zanotowanym przez auta elektryczne w grudniu 2022 r. i znacznemu pogorszeniu się koniunktury w Niemczech (-47,6 proc. r/r w grudniu 2023 r.), największym rynku tego napędu w UE. Mimo to sprzedaż aut elektrycznych w całym 2023 r. była w UE o 37 proc. wyższa niż w 2022 r. — zarejestrowano 1,5 mln takich aut, a ich udział w unijnym rynku sięgnął 14,6 proc.

W Polsce natomiast jest lepiej i gorzej jednocześnie. Pod względem dynamiki wzrostu zainteresowania autami elektrycznymi znacznie wyprzedzamy średnią unijną. W 2023 r. zostało zarejestrowanych prawie 21 tys. nowych samochodów czysto elektrycznych, o 164 proc. więcej niż rok wcześniej. Dynamiczny przyrost liczby elektryków nie zmienia faktu, że udział tych aut w sprzedaży nie przekracza 4 proc. To nie tylko znacznie mniej niż na rynkach zachodnich, ale również jeden z najgorszych wyników w regionie CEE.

Spada zainteresowanie hybrydami plug-in. W grudniu 2023 r. w UE przybyło ich nieco ponad 71,5 tys. (-40,2 proc. r/r). Wzrost na niektórych rynkach — w Belgii (+19,7 proc.) i we Francji (+17,3 proc.) — był niewystarczający, aby zrównoważyć spadek w Niemczech (-74,4 proc.). W rezultacie unijny rynek hybryd plug-in zmniejszył się o 7 proc. r/r, a ich udział w sprzedaży wyniósł 7,7 proc.

W Polsce jest inaczej — w 2023 r. przybyło blisko 15,8 tys. aut z tym napędem (+35,3 proc. r/r) i należy do nich niewiele ponad 3,3 proc. rynku.

W 2023 r. najpopularniejszym napędem alternatywnym zarówno w UE, jak też w Polsce były klasyczne hybrydy. W grudniu liczba aut z tym rodzajem napędu wzrosła w UE o 26 proc., do czego przyczyniły się dobre wyniki na trzech największych rynkach: niemieckim (+38 proc.), francuskim (+32,6 proc.) i hiszpańskim (+24,3 proc.). W całym roku unijny rynek wchłonął 2,7 mln hybryd (+29,5 proc.), co oznacza, że należy do nich już jedna czwarta rynku.

W Polsce cieszą się jeszcze większą popularnością — w 2023 r. przybyło ich blisko 206,7 tys. (+37 proc). Do hybryd należy już ponad 40 proc. rynku nowych aut.

— Po polskich drogach jeździ już ponad 57 tys. samochodów zeroemisyjnych. W zwiększającej się sprzedaży pojazdów elektrycznych pomaga rozwój sieci ładowania. I chociaż liczba punktów ładowania powinna być większa, to z całą pewnością pieniądze przeznaczone w ostatnim czasie na dofinansowanie budowy nowych stacji przyniosą pozytywny efekt — mówi Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego.

Według Macieja Mazura, szefa Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, liczba nowo uruchomionych ogólnodostępnych punktów ładowania w 2023 r. wyniosła 1513.

— To historyczny rekord i wzrost o 15 proc. względem 2022 r. Branża liczyła jednak na znacznie lepszy wynik — twierdzi Maciej Mazur.

Obecnie w Polsce działa 5933 ogólnodostępnych punktów ładowania (3282 stacji), ale tylko 26 proc. z nich to szybkie punkty ładowania prądem stałym.

— W 2024 r. kluczowe jest szybkie wdrożenie przez administrację centralną postulatów legislacyjnych. Chodzi o zmiany regulacyjne i systemowe, bez których Polska nie ma szans na wypełnienie celów nowego unijnego rozporządzenia AFIR — jego przepisy będą obowiązywać już od kwietnia tego roku — ma natomiast „szansę” na utratę pozycji na europejskim rynku motoryzacyjnym — mówi Maciej Mazur.