Działania władz monetarnych były zgodne z oczekiwaniami ekonomistów.

Bank centralny obniżył ocenę inflacji po podniesieniu jej w styczniu. Obecnie postrzega podstawowy wskaźnik cen konsumpcyjnych w przedziale od 0,5 do 1,0 proc. z około 1 proc. poprzednio.
W przeciwieństwie do BoJ, amerykańska Rezerwa Federalna w minioną środę podniosła stopy procentowe po raz szósty w ciągu 18 miesięcy i wyznaczyła bardziej stromy kurs podwyżki stóp. Z kolei na czwartkowym posiedzeniu Europejski Bank Centralny zaplanował koniec swoich zakupów aktywów na końcówkę br., sygnalizując zaufanie do dynamiki gospodarki w strefie euro.
Posiedzenia banków centralnych w tym tygodniu sprawiły, że "kryształowo czysty" BoJ zmierza w innym kierunku niż jego ;konkurenci” – ocenia powiedział Kyohei Morita, główny ekonomista na Japonię w Credit Agricole.
Co istotne, nie ma większego zapotrzebowania na to by BoJ dodawał więcej bodźców – dodaje Morita. Wyjaśnia, że BoJ zrobił już tak wiele, że coraz częściej uważa, że problemem z Japonii nie jest polityka pieniężna, ale bardziej struktura ekonomiczna i strategia wzrostu.
Na ostatnim posiedzeniu japoński bank centralny usunął zapis, w którym zapowiadał, że inflacja osiągnie swój cel 2 proc. w roku podatkowym rozpoczynającym się w kwietniu 2019 r.