Rządowy program dopłat do rachunków za energię prawdopodobnie mocno spowolnił konsumencką inflację bazową w Japonii w lutym, informuje Reuters.

Najnowszy sondaż agencji wskazuje, że ekonomiści oczekują, iż w lutym 2023 r. w Japonii inflacja bazowa (CPI), która nie obejmuje mocno wahających się cen żywności, ale zawiera produkty ropopochodne spowolniła do 3,1 proc. schodząc ze styczniowego najwyższego poziomu od 41 lat na pułapie 4,2 proc.
Wśród głównych przyczyny wyhamowania trendu wymienia się rządowe dotacje do rachunków za gaz i energię elektryczną, które po części wspierają dotknięte ogromnym – jak na japońskie warunki – wzrostem inflacji.
Eksperci podkreślają przy tym, że złagodzenie napięć związanych z cenami energii to tylko jedna ze składowych presji inflacyjnej. Takiego poluzowania nie ma co oczekiwać w stosunku do żywności, która systematycznie drożeje. Coraz więcej Japończycy muszą też płacić za produkty papiernicze, samochody, transport czy inne usługi. To budzi uzasadnione obawy, że pogląd Banku Japonii o tymczasowym charakterze związanej z kosztami wysokiej inflacji może nie być do końca trafny.
Jak na razie BOJ podtrzymuje swoje stanowisko odnośnie konieczności utrzymania ultraluźnej polityki pieniężnej. Spekuluje się jednak, że bank centralny po zmianie na stanowisku prezesa odejdzie choćby od polityki kontroli krzywej dochodowości, która ma zapobiec nadmiernemu wzrostowi rentowności długu.