Rynek konstrukcji stalowych ma przed sobą bardzo dobre perspektywy
Prognozy dla rynku konstrukcji stalowych są korzystne, tym bardziej że inwestycje niedawno się rozpoczęły.
Rynek konstrukcji stalowych ruszył wraz z inwestycjami, szczególnie tymi w budownictwie przemysłowym.
Napędzona koniunktura
Materiały ze stali zaczęły konkurować z konstrukcjami z żelbetonu: ceną, funkcjonalnością, łatwością i szybkością montażu. Ponadto wymogi unijne dotyczące budownictwa kreują popyt na konstrukcje stalowe — stwarzają dobre perspektywy dla tego rynku na co najmniej najbliższe 5 lat.
Produkcja konstrukcji stalowych systematycznie rośnie. Nawet w latach 1993- -2003, czyli w czasie głębokiego regresu w budownictwie, nie spadała. Przedstawiciele branży przekonani są, że zastosowanie tego typu technologii będzie coraz większe.
— W Polsce jeszcze do niedawna udział konstrukcji stalowych w budownictwie był niewielki. Przeważały roboty konserwacyjne, remontowe i adaptacyjne — uważa Dominik Wróbel, menedżer działu ofertowania w firmie Skalski.
Zdaniem Krzysztofa Bednarka, dyrektora firmy Ocmer, obecnie zapotrzebowaniu na tego typu konstrukcje sprzyja boom, który rozpoczął się w budownictwie.
— Boom spowodowały ofensywa inwestorów zagranicznych, a także zwiększona dynamika rozwoju firm lokalnych. Duże znaczenie dla wzrostu rynku konstrukcji stalowych ma także budowa dróg, choć ta dopiero nabiera tempa — argumentuje Krzysztof Bednarek.
A że infrastruktura w Polsce jest zaniedbana i wymaga znacznych nakładów...
— Akcesja Polski do Unii stworzyła wiele możliwości sfinansowania zaniedbanej infrastruktury i komunikacyjnej, i telekomunikacyjnej. Ale też technicznego uzbrojenia terenu — przekonuje Dominik Wróbel.
— Z unijnych funduszy mogą też być finansowane inwestycje proekologiczne. A konstrukcje stalowe nadają się do recyklingu. Nie znaczy to, że wszystko jest takie proste. Nagły wzrost rynku budowlanego spowodował niespodziewany popyt na niektóre materiały, np. izolacyjne. W rezultacie trzeba je „reglamentować”. Poza tym branża mocno odczuwa braki w fachowej sile roboczej. To odbija się na mocach produkcyjnych — zwraca uwagę Krzysztof Bednarek.
Szerokie zastosowanie
Najprostszy podział konstrukcji stalowych grupuje je w cztery kategorie: hale stalowe, szkieletowe konstrukcje budynków, elementy infrastruktury drogowej oraz tzw. konstrukcje specjalne, czyli np. maszty stalowe.
— Największym powodzeniem cieszą się konstrukcje lekkich hal stalowych, które mają szerokie zastosowanie w budownictwie przemysłowym jako magazyny, hale wysokiego składowania, hale produkcyjne, hale serwisowe czy hale logistyczne — wymienia Krzysztof Bednarek.
Konstrukcje stalowe to także podstawa przy budowie i montażu instalacji związanych z ochroną środowiska, np. do oczyszczania spalin.
— Takie inwestycje wymuszają na polskich elektrowniach i elektrociepłowniach regulacje unijne. Firmy wykonawcze w Polsce, pracujące dla zagranicznych inwestorów, nierzadko realizują dziś skomplikowane kompletne fabryki. Zaleceniem dla firm jest bez wątpienia produkowanie elementów jak największych, przy jak największym udziale maszyn — pozwala to ograniczyć ilość pracochłonnych robót montażowych. Duże zapotrzebowanie na konstrukcje stalowe nie będzie trwało jednak wiecznie. Koniunktura utrzyma się jeszcze jakieś pięć lat — przekonuje Dominik Wróbel.
Konstrukcje stalowe są coraz częściej stosowanym materiałem w budownictwie ze względu na korzystne parametry w porównaniu z innymi materiałami.
— Obiekty o konstrukcji stalowej są wciąż tańsze niż konstrukcje żelbetowe i szybciej się je montuje — podkreśla Krzysztof Bednarek.
Twarde dane
Na dobrą sprzedaż konstrukcji stalowych wpływ ma także eksport. Obecnie za granicę trafia ponad trzy czwarte rodzimej produkcji. Z danych Polskiej Unii Dystrybutorów Stali (PUDS) wynika, że największym odbiorcą konstrukcji są kraje Unii Europejskiej, gdzie sprzedawanych jest blisko 84 proc. wyrobów, z których połowę kupują Niemcy. Prawie 80 proc. tonażu polskiego eksportu to elementy konstrukcji infrastrukturalnych, gotowe do montażu. Po 7 proc. eksportu stanowią elementy rusztowań, szalowań oraz panele dwóch ścian z blach arkuszowych.
Unia Europejska pozostaje też dla naszego rynku czołowych importerem — w 88 proc. Około 5 proc. kupujemy w krajach Europy Środkowej i Wschodniej. W imporcie dominują stalowe budynki prefabrykowane — ponad 10 proc. — oraz okna, drzwi i ramy — około 11 proc. Również i w imporcie największy udział stanowią elementy nieprzetworzone.
W ostatnich latach przewaga przychodów z eksportu konstrukcji nad wydatkami na import wynosiła ponad 625 mln USD i była trzykrotnie wyższa niż w 2000 r.