Borowski: nie będzie problemu z prywatyzacją

Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku
opublikowano: 2010-04-06 14:28

Przychody ze sprzedaży państwowych spółek w 2010 r. nie powinny być mniejsze niż 26 mld zł - szacuje Jakub Borowski, główny ekonomista Invest-Banku.

Zgodnie z deklaracjami przedstawicieli rządu, proces prywatyzacji w tym roku ma znacznie  przyspieszyć. Proces ten będzie miał wpływ nie tylko na zmniejszenie wielkości potrzeb pożyczkowych budżetu państwa i przemiany własnościowe w polskiej gospodarce, ale poprzez napływ kapitału zagranicznego także na kurs polskiej waluty. Jakie realnie mogą być przychody z prywatyzacji?


Dobry początek

Zgodnie z dokumentem „Kierunki prywatyzacji majątku Skarbu Państwa w 2010 r.” Ministerstwo Skarbu planuje w bieżącym roku pozyskać 25 mld zł, głównie ze sprzedaży udziałów w przedsiębiorstwach branży energetycznej i wydobywczej. Nigdy dotąd nie zaplanowano tak dużych przychodów, a tylko raz udało się pozyskać zbliżoną kwotę (w 2000 r. przychody z prywatyzacji wyniosły 27,18 mld zł). Biorąc pod uwagę historyczne doświadczenia, warto zadać pytanie o możliwość uzyskania tak znaczącej sumy.

Duża część przychodów z prywatyzacji (5,126 mld zł) została zrealizowana już w I kw. Z pozostałej grupy wydzieliliśmy kilka transakcji, których realizacja jest naszym zdaniem poważnie zagrożona. Ostatecznie, transakcje, w przypadku których nie pojawiły się dotychczas informacje wskazujące na możliwość dużego opóźnienia oraz te, które będą przeprowadzone za pośrednictwem GPW (a więc takie, które nie są obarczone ryzykiem braku porozumienia z inwestorem strategicznym) uznaliśmy za możliwe do przeprowadzenia w nadchodzących trzech kwartałach.

Tu będzie trudno

Do transakcji, których realizacja jest wątpliwa w tym roku należy naszym zdaniem prywatyzacja Zespołu Elektrowni PAK łącznie z kopalniami węgla brunatnego „Adamów” i „Konin” (Skarb Państwa chce sprzedać ZE PAK łącznie z kopalniami, które są jedynymi dostarczycielami surowca do elektrowni). Skarb Państwa posiada jedynie 50% udziałów w ZE PAK, pozostałe 50% należy do spółki Elektrim. Oznacza to, że nawet po nabyciu tak dużego pakietu (o wartości ok. 2 mld zł) potencjalny inwestor nie przejmie kontroli nad elektrowniami, a w kwestiach kluczowych będzie musiał negocjować ze współwłaścicielem. Dlatego szansę na pomyślne przeprowadzenie tej transakcji w tym roku dostrzegamy w ewentualnej ofercie złożonej przez inną spółkę Skarbu Państwa.

W bieżącym roku prawdopodobnie nie uda się także dokończyć prywatyzacji I Grupy Chemicznej (Zakładów Azotowych Kędzierzyn, Zakładów Azotowych w Tarnowie i Ciechu). Niemiecka grupa PCC, która przedłużyła do 12 kwietnia wyłączność na negocjacje z Ministerstwem nie jest zainteresowana zakupem IGCh po cenie, której oczekuje Skarb Państwa. Podobna sytuacja miała już miejsce w 2006 r., kiedy prywatyzację zablokowano z powodu zbyt niskiej oferty. Ze sprzedaży I Grupy Chemicznej Skarb Państwa mógłby pozyskać ok. 500 mln zł.

Mało prawdopodobna wydaje się również kontynuacja prywatyzacji Lotosu. Po styczniowej sprzedaży pakietu 10,8% akcji Ministerstwo zastanawia się nad możliwością dalszej redukcji zaangażowania w spółce. Do sprzedaży udziałów poniżej pakietu kontrolnego wymagana jest jednak zmiana strategii prywatyzacji Lotosu, co oznacza, że dokończenie procesu prywatyzacji może z dużym prawdopodobieństwem nie dojść do skutku w tym roku. Akcje Lotosu w posiadaniu Skarbu Państwa są warte ok. 2 mld zł.

Szansa na powodzenie

Podsumowanie szacowanych przychodów z prywatyzacji prezentuje załączona tabela.


Przeprowadzona przez nas wycena wskazuje, że plan Ministerstwa Skarbu co do wielkości przychodów z prywatyzacji w 2010 r. jest nie tylko możliwy do zrealizowania, ale może zostać przekroczony, do czego w istotnym stopniu przyczyni się dobra sytuacja na GPW (w ubiegłym tygodniu WIG20 ukształtował się na poziomie najwyższym od września 2008 r.). Łączna kwota możliwych do uzyskania w tym roku przychodów prywatyzacyjnych (bez transakcji zagrożonych) wynosi naszym zdaniem ok. 26,6 mld zł. Ze względu na zastosowanie metody majątkowej do wyceny wartości części spółek oraz przyjęcie w szacunkach najniższych poziomów sprzedaży udziałów PGE, Taurona i GPW należy uznać, że wymieniona suma stanowi dolną granicę możliwych do osiągnięcia wpływów. Uzyskane przez nas wyniki stanowią kolejny – oprócz najprawdopodobniej szybszego niż założono w ustawie budżetowej wzrostu gospodarczego w 2010 r. oraz spodziewanej wpłaty z zysku NBP – sygnał wskazujący, że potrzeby pożyczkowe państwa brutto w 2010 r. będą wyraźnie niższe (o ok. 15 mld zł) od zakładanych (196,8 mld zł). Niższe potrzeby pożyczkowe brutto będą w najbliższych miesiącach stanowić wsparcie dla rynku obligacji, oddziałując w kierunku dalszego spadku rentowności obligacji (szczególnie 5 i 10-letnich)

None
None