Brand24 pisze nową historię

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2022-04-13 16:19

Spółka zajmująca się monitoringiem mediów szybko zwiększa sprzedaż m.in. dzięki przebudowie cennika. Na ten rok planuje historyczne inwestycje i zmiany w produkcie.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co wpływa na szybki wzrost przychodów Brand24
  • jak duże inwestycje spółka planuje w tym roku i z czego chce je finansować
  • w jakim tempie Brand24 może zwiększać skalę działalności

Dla wycenianej na GPW na ponad 50 mln zł spółki Brand24, oferującej narzędzie do monitoringu wzmianek o markach w internecie, już 2021 r. był przełomowy — po raz pierwszy była rentowna, a DM BOŚ ocenił wynik w ostatnim kwartale jako dobry. Ten rok ma przynieść kolejne zmiany. Na razie zapowiada się lepiej od poprzedniego.

Wartość miesięcznych powtarzalnych przychodów (MRR) na koniec I kw. wyniosła 1,7 mln zł, co oznacza wzrost o 41 proc. r/r i o 21 proc. kw./kw. Średni przychód na klienta (ARPU) sięgnął 430 zł, a w przypadku nowych użytkowników 495 zł. Po publikacji tych danych kurs wzrósł o 8 proc. — do około 24 zł. To wciąż poniżej ustalonej przez DM BOŚ wyceny akcji w horyzoncie 12 miesięcy na 31,3 zł.

Kluczowe zmiany w cenniku

Wśród głównych czynników wpływających na wzrost spółka wymienia zmianę cen. Podkreśla jednak, że nie chodziło o samą podwyżkę, lecz o przebudowę cennika.

— Efekt tego dobrze widać na średnim przychodzie z nowego klienta w ubiegłym kwartale — wyniósł 495 zł, czyli o około 40 proc. więcej niż rok temu, a podwyżka wyniosła 17 proc. — mówi Michał Sadowski, prezes Brand24.

Zmian było kilka, m.in. wprowadzenie nowych zasad rozliczania głównych wskaźników, jak np. słowo kluczowe, oraz czwartego abonamentu — za 149 USD. Wypełnia on istotną, zdaniem spółki, lukę między tymi za 99 i 249 USD.

— Chcieliśmy zwiększyć średni przychód z klienta, nie zmniejszając drastycznie ich liczby, i to nam się udaje. W ciągu ostatnich 12 miesięcy zmniejszyliśmy wskaźnik odejść klientów z 6 do 5 proc., dzięki czemu średni cykl korzystania z produktu wydłużył się z 16 do 20 miesięcy. W efekcie wyższy przychód przy dłuższym okresie użytkowania narzędzia przynosi jeszcze lepsze rezultaty — podsumowuje menedżer.

Przebudowa cennika trwała pół roku. Od grudnia spółka sprzedaje pakiety na nowych zasadach, a dla obecnych klientów zaczęła zmieniać warunki w styczniu. Część z nich wciąż ma obowiązujące umowy, dlatego pełen efekt zmian dopiero będzie widoczny.

Historyczny rozwój produktu

Na wyniki spółki w kolejnych miesiącach ma wpłynąć m.in. rozbudowa produktu. W 2022 r. Brand24 wyda na inwestycje więcej niż kiedykolwiek — około 3,5 mln zł w porównaniu z 2,1 mln zł w 2021 r. Nie planuje jednak emisji akcji, ponieważ po raz pierwszy w historii ma spory jak na swoje standardy zapas gotówki — 1,7 mln zł na koniec 2021 r.

— Chcemy, by nasz rozwój był napędzany przez produkt, dlatego w tym roku wprowadzimy w nim największe zmiany w całej historii — przebudujemy cały panel. W ubiegłym kwartale wprowadziliśmy m.in. nową wersję algorytmu i bardzo istotną funkcjonalność dla klientów. Wcześniej mogli monitorować wzmianki o swojej marce dopiero od momentu założenia konta, a teraz dajemy im dostęp do danych historycznych sięgających 10 lat wstecz. Już widzimy, że może to mieć namacalny wpływ na wyniki — informuje Michał Sadowski.

W tym kwartale spółka planuje kompletnie przebudować kluczową zakładkę wzmianek i m.in. dostarczyć garść nowych funkcji. Ponadto rozszerza narzędzie na kolejne źródła — testuje je na Telegramie. Tłumaczy, że chętnie korzysta z niego szczególnie sektor finansowy.

Więksi i zagraniczni

Brand24 skupia się też na zwrocie w kierunku większych marek. Robi to dwutorowo. Wcześniej zwracał się z produktem do małych i średnich firm, a dziś do średnich i dużych. Ponadto równolegle rozwija projekt Custom Reports — w półzautomatyzowany sposób dostarcza klientom gotowe raporty analityczne z wnioskami.

— Klientów na to przybywa znacznie wolniej niż na podstawowe narzędzie — sprzedaliśmy dotychczas kilkadziesiąt raportów, ale ich wartość jest nieporównywalnie większa. Z tej opcji korzystają np. producenci samochodów, płacący rocznie nawet około 100 tys. zł — mówi szef Brand24.

Spółka pozyskuje miesięcznie 150-200 klientów zagranicznych, a polskich około 50, dlatego udział przychodów z zagranicy systematycznie rośnie — wynosi już 73 proc. Skupia się przede wszystkim na ekspansji w USA.

Hiszpańskie plany:
Hiszpańskie plany:
Brand24, którym kieruje Michał Sadowski, myśli o szerszym wejściu na rynki hiszpańskojęzyczne. Jeszcze w tym roku chce wprowadzić częściowe tłumaczenie oferty na hiszpański i jeśli przyniesie to pozytywne efekty, to w kolejnym roku rozważy zrobienie tego w pełni.
Tomasz Walków