BRE LEASING TWORZY RYNEK
Po siedmiu latach przygotowań spółka wchodzi w nieruchomości
BRE Leasing, lider na polskim rynku, zamierza rozwinąć leasing nieruchomości. Obecnie prowadzi rozmowy z krajowymi i zagranicznymi bankami, aby stworzyć dla tej działalności silne zaplecze kapitałowe.
BRE Leasing, spółka należąca do Commerzbanku i Banku Rozwoju Eksportu, w 1998 r. oddał w lea-sing środki produkcji o wartości 520 mln zł, co jest rekordem w branży. Dalszy swój rozwój wiąże z leasingiem nieruchomości.
— Głównym przedmiotem działalności dużych przedsiębiorstw leasingowych na świecie jest leasing nieruchomości. Do wejścia na ten rynek przygotowujemy się od ponad siedmiu lat. Analizujemy możliwości oraz perspektywy jego rozwoju w Polsce. Porównujemy go z rynkiem zachodnioeuropejskim, na którym przedmiotem leasingu nieruchomości są przede wszystkim obiekty biurowe i handlowe. Szczególnym zainteresowaniem cieszy się leasing supermarketów. Są to transakcje wymagające zaangażowania poważnych środków, gdyż wartość średniej wielkości supermarketu waha się w granicach 30-40 mln zł. Żeby zapewnić odpowiednie źródła finansowania, prowadzimy rozmowy z liczącymi się bankami. Leasing nieruchomości również w Polsce będzie głównym obszarem działalności przedsiębiorstw leasingowych. To tylko kwestia czasu — mówi Adam S. Martowski, prezes BRE Leasing.
Prawo jak hamulec
Chociaż w polskim ustawodawstwie leasing jako pojęcie prawne nie funkcjonuje — umowy lea-singu zostały zaliczone do tzw. umów nie nazwanych — za jego pośrednictwem finansuje się w kraju około 8 proc. inwestycji.
Jednak brak precyzyjnych przepisów nie sprzyja rozwojowi tych usług.
— Hamulcem rozwoju leasingu nieruchomości są także nie uregulowane kwestie własnościowe, obciążenia z tytułu podatków gruntowych i opłat związanych z użytkowaniem nieruchomości, które są dla nas bardzo wysokie — sięgają rocznie prawie 10 proc. wartości nieruchomości. Tak wysokich opłat nie ma na całym świecie — twierdzi Adam S. Martowski.
Specyfiką polskiego rynku lea-singowego są jednoosobowe podmioty gospodarcze i spółki cywilne, które nie dysponują odpowiednim kapitałem oraz nie są przygotowane merytorycznie do świadczenia tego typu usług.
— Na świecie założycielami przedsiębiorstw leasingowych są głównie banki oraz koncerny samochodowe. Drobni biznesmeni, którzy kilka lat temu zakładali u nas małe przedsiębiorstwa, zajmujące się przede wszystkim lea-singiem samochodów i drobnego sprzętu biurowego, obecnie natrafili na silną konkurencję spó- łek leasingowych, należących do międzynarodowych banków i dużych koncernów samochodowych. Te przedsiębiorstwa nie muszą upaść, mogą skoncentrować się na obsłudze tzw. small businessu i na leasingu drobnych przedmiotów, np. telefonów komórkowych, faksów itd. — uważa prezes Martowski.
Praca nad wizerunkiem
Wiedza o korzyściach płynących z leasingu szybko u nas rośnie, co znajduje wyraz w corocznym, 50-proc. wzroście wartości aktywów przekazywanych w leasing.
— Zadaniem całego środowiska jest praca nad społecznym odbiorem leasingu w Polsce. Różnego rodzaju leasingi norweskie, pakistańskie itd., oferowane przez niektórych leasingodawców, były przede wszystkim zakamuflowaną sprzedażą, np. samochodów, nie mającą nic wspólnego z faktycznym leasingiem. Nadszarpnęły one opinię o tym instrumencie — konkluduje Adam S. Martowski.
Artur Niewrzędowski