Zakończony w niedzielę Rajd Wielkiej Brytanii — ostatnią eliminację Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Świata — wygrał Marcus Groenholm, drugi był Harri Rovanpera. Obaj jechali na Peugeotach 206 WRC. Trzeci był Richard Burns na Subaru Impreza WRC. Wystarczyło to jednak żeby brytyjski kierowca zdobył pierwszy w swojej karierze tytuł mistrza świata. Na ten tytuł przed ostatnią eliminacją sezonu największe szanse miało trzech kierowców. Colin McRae, Tomi Makinen i wspomniany Richard Burns. Niestety rywale Burnsa mogą mówić o prawdziwym pechu. Sukcesywnie wycofywali się bowiem z rajdu po rozbiciu swoich samochodów. Pierwszy odpadł Fin Tomi Makinen, po zniszczeniu zawieszenia Mitsubishi Lancera WRC. Dwa odcinki później Colin MacRae trzykrotnie koziołkował Focusem WRC. Teoretycznie szansę na tytuł mistrza miał jeszcze Carlos Sainz. Jednak żeby stanąć na podium musiałby wygrać rajd, a Burns go nie ukończyć.
Jednak nawet Carlos postanowił nie zagrażać Brytyjczykowi i... również rozbił swojego Focusa WRC. Sezon 2001 należy więc już do historii. Ciekawie zapowiada się natomiast rywalizacja w przyszłym roku, ponieważ wielu kierowców zmienia zespoły i przesiada się do nowych aut.