Cena ropy spadła o 1 proc. To skutek huraganu i nadziei na rozejm w Gazie

Oskar NawalanyOskar Nawalany
opublikowano: 2024-07-08 22:14

Ceny ropy spadły o około 1 proc. do najniższego poziomu od tygodnia w poniedziałek, gdy huragan Beryl zamknął rafinerie i porty wzdłuż Zatoki Meksykańskiej, a także w związku z nadziejami na możliwe porozumienie o zawieszeniu broni w Gazie, co mogłoby zmniejszyć obawy dotyczące zakłóceń globalnych dostaw ropy – podaje agencja Reuters.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Kontrakty terminowe na ropę Brent spadły podczas poniedziałkowej sesji o 0,79 USD, czyli 0,9 proc., osiągając poziom 85,75 USD za baryłkę, podczas gdy notowania amerykańskiej ropy West Texas Intermediate (WTI) poszły w dół o 0,83 USD, czyli 1 proc., do poziomu 82,33 USD za baryłkę. Huragan Beryl przyniósł Teksasowi silne wiatry i obfite opady deszczu, zamykając porty naftowe, powodując odwołanie setek lotów i pozbawienie prądu ponad 2,7 miliona domów i firm. Teksas jest największym producentem ropy naftowej i gazu ziemnego w USA.

Na Bliskim Wschodzie trwają rozmowy dotyczące amerykańskiego planu zawieszenia broni, mającego na celu zakończenie dziewięciomiesięcznej wojny w Gazie, mediowane przez Katar i Egipt.

Inwestorzy obserwowali również, jak wybory w Wielkiej Brytanii, Francji i Iranie w minionym tygodniu wpłyną na geopolitykę i polityki energetyczne. Francuska lewica ogłosiła, że chce przejąć rząd, ale przyznała, że rozmowy będą trudne i czasochłonne, po tym jak niedzielne wybory uniemożliwiły skrajnej prawicy zdobycie władzy i doprowadziły do zawieszonego parlamentu.

W USA prezydent Joe Biden ogłosił, że nie zamierza rezygnować z kampanii reelekcyjnej. Stara się w ten sposób zapobiec możliwemu buntowi wśród Demokratów, którzy obawiają się, że partia może przegrać wybory do Białego Domu i Kongresu 5 listopada.