Sytuacja w dziedzinie środowiska naturalnego w Chinach jest dramatyczna, i stale się pogarsza - alarmują w poniedziałek pekińskie środki przekazu, przytaczając sformułowania raportu, przygotowanego przez Państwowy Zarząd Ochrony Środowiska (SEPA).
Zdaniem specjalistów z SEPA, aż na 60 proc. obszaru Państwa Środka "krucho" wygląda stan środowiska. Zaś 90 proc. naturalnych terenów zielonych dotknięte jest procesami degradacji i pustynnienia, prowadzącymi do burz piaskowych.
Coraz brudniejsze jest powietrze w dużych, przeludnionych miastach, będących motorem rozwoju kraju, groźnie zanieczyszczone są rzeki, do których wyciekają miliony ton trujących substancji.
Dzieje się tak mimo wysiłków władz. "Inwestycje w sektorze ochrony środowiska są ciągle niewystarczające. Za małe są fundusze" - podkreśla dokument. Ponadto "brakuje skutecznych mechanizmów egzekwowania przepisów" - dodaje.
Media piszą o proponowanych sankcjach. Kłopoty z uzyskaniem kredytu grozić będą m.in. powodującym skażenie środowiska firmom w Szanghaju, największym mieście i zarazem komercyjnej stolicy.
Jako godny naśladowania przykład podaje się zachowanie 250 tys. pekińczyków, którzy zdecydowali się nie ruszać w poniedziałki swego samochodu, i docierać do pracy innymi środkami lokomocji.