Cięcie stóp przez Fed nie wzruszyło światowych giełd

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2001-10-02 22:05

Wtorek upłynął na wszystkich giełdach świata w oczekiwaniu na wyniki posiedzenia amerykańskiego banku centralnego. Fed nie zawiódł i sprowadził stopy procentowe do najniższego od 39 lat poziomu. Fajerwerków na parkietach jednak nie było. Cięcie zostało już wcześniej uwzględnione w cenach akcji, a obserwatorzy uznali przedstawione przez Alana Greenspana wyjaśnienie redukcji stóp za „wyjątkowo zwięzłe”. Numer 1 światowych finansów nadużywał nieco wyrażeń „niepewność”, „spowolnienie” i „spadek popytu”, na które cała Ameryka dostaje gęsiej skórki. Szef Fedu pozostał wprawdzie „długoterminowym” optymistą, ale nie powiedział nic o perspektywie najbliższych miesięcy, na co gracze w pierwszej chwili zareagowali podażą akcji. Dopiero końcówka sesji przyniosła oczekiwane wzrosty, chociaż ich skala pozostawiła wiele do życzenia.

Wśród spółek tworzących indeks Dow Jones Industrial najsilniejsze były papiery Boeinga. Producent samolotów, który po wydarzeniach z 11 września ogłosił zwolnienie do 30 tys. pracowników, podpisał lukratywny kontrakt na dostawę 30 pojazdów do Chin. Wzrastały także kursy linii lotniczych. Papiery tych firm najgorsze mają chyba już za sobą. Analitycy z Merrill Lynch podnieśli rekomendację dla Delta Air Lines, które wcześniej – z tego samego co Boeing powodu – zwolniły 13 tys. pracowników. Z kolei fachowcy z Goldman Sachs dodali akcje linii SkyWest do swojej rekomendowanej listy.

Mocno spadł kurs Compaqa, drugiego na świecie sprzedawcy komputerów osobistych. Firma w poniedziałek po sesji ostrzegła przed prawdopodobną stratą w III kwartale i mniejszymi od oczekiwanych przychodami. Nadal zła atmosfera towarzyszyła notowaniom producentów chipów. Liderzy branży już dawno nie zebrali tylu niekorzystnych rekomendacji. Tym razem nastroje pogorszył także Cirrus Logic, producent chipów komputerowych, który zwolni 30 proc. załogi.

Huśtawkę nastrojów przeżyli we wtorek gracze na giełdach europejskich. W złych nastrojach zakończyli sesję akcjonariusze spółek medialnych i linii lotniczych. Rosły za to kursy akcji spółek paliwowych i motoryzacyjnych.

W sektor medialny uderzyło obniżenie przez Bank of America rekomendacji dla koncernu Vivendi Universal oraz obniżenie prognoz wyników i cen docelowych agencji Reuters i spółki Pearson, wydawcy dziennika Financial Times. Sytuację pogorszyła jeszcze informacja o słabych wynikach Havas Advertising, jednego z największych przedstawicieli branży reklamowej.

W przeciwieństwie do USA, ponownie w niełaskę graczy popadły papiery linii lotniczych. Inwestorzy boją się, że upadek Swissair nie jest ostatnim w branży. Przecena nie ominęła papierów szwajcarskich banków UBS i Credit Suisse, które zgodziły się przejąć kontrolę nad lotniczą częścią Swissair.

Japońskie indeksy są już najwyżej od ataków terrorystycznych na USA. Zwyżkom przewodziły papiery eksporterów, które pozytywnie zareagowały na obietnicę, że rząd zacznie sprzedawać jeny, jeśli te nadal będą się wzmacniać.

Przemek Barankiewicz, [email protected]