Biznes na świecie wypracował już sobie standardy etycznego postępowania. Najbardziej znaną w Polsce, i prawdopodobnie na świecie, instytucją promującą etykę i dobre praktyki w działalności gospodarczej jest amerykański The Ethisphere Institute. Przyznawany przez niego tytuł The World’s Most Ethical Company jest zaś marzeniem większości szefów dużych firm działających w Polsce, Europie i na świecie. Spośród rodzimych przedsiębiorców marzenie to ziściło się dotychczas, i to kilkakrotnie, jedynie kadrze zarządzającej PKN Orlen.
Amerykański wzorzec
Jak podkreślają twórcy wyróżnienia, kluczowym kryterium branym pod uwagę przy weryfikacji kandydatów jest umiejętność wdrożenia etyki w codziennej działalności firmy i wyznaczania standardów etycznego przywództwa. Oceniający eksperci biorą pod uwagę m.in.: ład korporacyjny, budowanie kapitału ludzkiego, promowanie innowacyjności i odpowiedzialność społeczną.
Instytut z dalekiej Arizony nie jest jedyną organizacją zaangażowaną w badanie i promowanie etycznego postępowania w biznesie, a jego lista najbardziej etycznych firm jest zarezerwowana dla dużych koncernów. Działania promujące standardy etyczne wśród mniejszych firm prowadzą jednak także inne jednostki naukowe i organizacje. Jedną z nich jest bliższa Polsce geograficznie i kulturowo European Business Ethics Network.
W opracowaniu „Europejskie i światowe standardy etyki oraz społecznej odpowiedzialności w działalności gospodarczej”, pracy zbiorowej, autorzy z Centrum Etyki Biznesu IFiS PAN i WSPiZ zwracają uwagę m.in. na różnice w podejściu przedsiębiorców z różnych krajów do zarządzania firmą, a także do etyki działalności gospodarczej.
Jedna Europa, różne wizje
Szefowie firm francuskich wskazywali najczęściej, że w zarządzaniu koncentrują się na interesie firmy i przyznawali, że manipulują przepisami i naginają je na tyle, by ich nie złamać. Dużą wagę przywiązują do intuicji i rozbudowanej sieci kontaktów. Jednocześnie podkreślali, że podchodzą do zarządzania w sposób uczciwy, holistyczny i starają się unikać łamania obowiązujących umów społecznych. Dlatego w podejściu do standardów etycznych zwracali oni uwagę na konieczność dostosowywania obowiązujących zasad do ludzkich potrzeb, a nie odwrotnie, a także niezbędną elastyczność w podejściu do obowiązujących reguł. Firmę postrzegali jako społeczność będącą częścią społeczeństwa, a więc otwartą na wzajemne relacje.
Z kolei w niemieckim podejściu do zarządzania przedsiębiorstwem najczęściej wskazywanymi czynnikami były: traktowanie firmy jako całości i jej holistyczne postrzeganie, a także kolektywizm w działaniu. Dla menedżerów zza naszej zachodniej granicy bardzo istotne w zarządzaniu firmą były takie zagadnienia, jak stałe doskonalenie kadr, praktyczność i systematyczność w działaniu. Od państwa oczekiwali zaś skodyfikowania i sformalizowania systemu gospodarczego. Co interesujące, szefowie niemieckich firm wskazywali pieniądze jako środek do osiągania sukcesu, a nie jako sukces sam w sobie.
Takie podejście do zarządzania sprawia, że w swoich kodeksach etycznych niemieckie przedsiębiorstwa kładą duży nacisk m.in. na przejrzyste i odpowiedzialne relacje z interesariuszami firmy. Dążą do godzenia interesów pracodawcy i pracownika, a także szerzej — zbiorowości i jednostki. Duży nacisk kładą na poważne traktowanie zagadnień moralnych i dążą do godzenia postępu technologicznego z wymiarem humanistycznym. Jednocześnie, co nie dziwi w przypadku firm niemieckich, kładą wielki nacisk na rygoryzm w realizacji przyjętych rozwiązań. Skandynawscy, a konkretnie szwedzcy, menedżerowie mówiąc o tym, co jest dla nich ważne z punktu widzenia zarządzania firmą, wskazywali zaś listę zagadnień, która jednocześnie mogłaby być fundamentem kodeksu etycznego. Podkreślali bowiem rolę indywidualizmu i tożsamości jednostki, otwartość komunikowania się, potrzebę poszukiwania kompromisu między interesem jednostki i społeczności.
Podkreślając konieczność stosowania rozwiązań technicznych najwyższej jakości, wskazywali jednocześnie znaczenie zrównoważenia emocjonalnego kadry zarządczej i pracowników. Według ankietowanych menedżerów ze Szwecji bezrobocie jest wyrzutem wobec społeczeństwa niepotrafiącego stworzyć warunków, w których każda jednostka byłaby potrzebna na rynku pracy. Szwedzi wskazywali także na skuteczność płaskich struktur zarządczych, w których od stanowiska ważniejsza jest wiedza potrzebna w konkretnej sytuacji.
Uwaga na pułapki
Autorzy wspominanego wcześniej opracowania wskazują, że tworzenie przez firmy kodeksów etycznych może w niektórych przypadkach prowadzić do niebezpieczeństwa ograniczania pojęcia etyki biznesu do etyki zarządzania. Prawdziwym testem z etyki dla przedsiębiorstw z całego świata będą jednak nadchodzące miesiące i sytuacja związana z pandemią koronawirusa. Teraz, gdy walka z zarazą jest w trakcie, nie brakuje przejawów działań na rzecz otoczenia, zwłaszcza służby zdrowia i osób w podeszłym wieku. Godziny prawdy nadejdą wraz z okresem szacowania strat i nieuniknionych restrukturyzacji. Pozostaje mieć nadzieję, że kodeksy etyczne nie zostaną wówczas odłożone na bok, by tam oczekiwały na lepsze czasy.