Cztery blue chipy nie poinformowały jeszcze o planach dywidendowych na 2016 r. Chodzi o PZU, PGE, PKO BP i PGNiG. W przypadku tego ostatniego trudno za konkretny plan dywidendowy brać wzmiankę w aktualizacji strategii z początku kwietnia 2016 r. Spółka zadeklarowała tam utrzymanie dotychczasowej polityki dywidendowej, jednocześnie zastrzegając, że zarząd rekomendując wypłatydywidendy, będzie brał pod uwagę bieżącą sytuację finansową i plany inwestycyjne. Konsensus prognoz analityków wyliczony przez agencję Bloomberg zakłada, że spółka wypłaci 22 grosze na akcję, co daje 4,4-procentową stopę dywidendy.

— Znaczącego wzrostu dywidendy w stosunku do konsensu bym nie oczekiwał — mówi Tomasz Kasowicz, analityk Banku Zachodniego WBK. Kamil Kliszcz, dyrektor departamentu analiz DM mBanku, jest większym optymistą. Jego prognoza dla PGNiG zakłada wypłatę 33 groszy na akcję, czyli 50 proc. więcej od rynkowego konsensu. W przypadku PGE specjalista zakłada wypłatę zbliżoną do konsensu (73 grosze, stopa dywidendy 5,7 proc.), ale widzi potencjał do tego, by dywidenda była wyższa.
— Zarząd zadeklarował utrzymanie dotychczasowej polityki dywidendowej. Zakłada ona wypłatę 40-50 proc. zysku. Oczyszczony zysk na akcję wynosi 2,29 zł, co przekłada się na dywidendę od 91 groszy do 1,15 zł na akcję — mówi Kamil Kliszcz. Dokładnie tak samo rozumuje Stanisław Ozga z PKO Banku Polskiego. — Bilans PGE jest bardzo dobry. Zakładam więc wypłatę z przedziału 0,91-1,15 zł — mówi Stanisław Ozga. Kamil Kliszcz za podstawowy przyczynek do wyższych wypłat przez spółkę gazową i energetyczną uważa potrzeby budżetu państwa.
— Ze względu na skalę dywidend i udział skarbu państwa, te spółki są kluczowe z punktu widzenia realizacji celu dywidendowego budżetu państwa. Jeśli ten cel ma być zrealizowany, spółki powinny wypłacić więcej, niż zakłada konsensus. Stać je na to — mówi Kamil Kliszcz.
Na potrzeby budżetowe zwraca też uwagę Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz Millennium DM. Jego zdaniem wypłaty z PKO BP i PZU mogą być wyższe, niż zakłada konsensus — odpowiednio 1,06 zł i 2,78 zł na akcję (stopa: 4,5 i 8,3 proc.). — Główną rolę przy wypłacie dywidend będą grały przesłanki budżetowe — zaznacza Marcin Materna.
Kamil Stolarski z Haitong Banku jest w przypadku PZU bardziej sceptyczny niż średnia. — PZU może wypłacić 2,60 zł na akcję. Jeśli ktoś zakłada więcej, to chyba tylko poprzez wypłatę z kapitału zapasowego. Uważam, że to mało prawdopodobne — mówi Kamil Stolarski. Analityk zwraca uwagę, że nadzór właścicielski PZU — podobnie jak PKO BP — jest obecnie transferowany z Ministerstwa Skarbu Państwa do Ministerstwa Rozwoju.
— Resort skarbu miał dotychczas prosty mandat: prywatyzować i ściągać dywidendę. Ministerstwo Rozwoju ma swój plan modernizacyjny, może więc zmienić priorytety, rezygnując z wypłaty dywidendna rzecz udziału PKO BP i PZU, w różnego rodzaju projektach rozwojowych — zaznacza Kamil Stolarski. Jego zdaniem, nie powinno się to jednak odbić na tegorocznych wypłatach dla akcjonariuszy.
— Plan rozwoju nie jest jeszcze dopracowany w szczegółach, więc jego negatywny wpływ na dywidendy w 2016 r. jest mało realny — uważa Kamil Stolarski. W przypadku PKO BP stawia więc na wypłatę wyższą od konsensu.
— Z raportu za pierwszy kwartał 2016 r. wynika, że spółka ma odłożoną kwotę umożliwiającą wypłatę 1,19 zł na akcję — twierdzi Kamil Stolarski.