Czarny piątek dla Michała Krupińskiego

Eugeniusz TwarógEugeniusz Twaróg
opublikowano: 2019-12-01 22:00

Prezes Banku Pekao złożył dymisję. Papierami rzuciło dwóch jego współpracowników. Fotel straciła szefowa Pekao Leasing. Zmiany czekają też PZU

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • Jakie były kulisy odejścia Michała Krupińskiego
  • Jakie zmiany czekają spółki energetyczne
  • Do jakich zmian personalnych dojdzie w zarządzie i radzie nadzorczej PZU

Jest to jedna z najmniej spodziewanych dymisji w sektorze bankowym. W piątek wieczorem Michał Krupiński zrezygnował z pracy w Pekao. Wraz z nim odeszło dwóch członków zarządu. Co prawda Michał Krupiński siedział na tak samo chybotliwym fotelu jak każdy prezes państwowej spółki, jednak miał mocnych przyjaciół politycznych — słabość miał do niego Jarosław Kaczyński, który pamiętał go z czasów pierwszego rządu PiS, kiedy późniejszy prezes Pekao był jednym z najmłodszych wiceministrów. Dobrze też wpisywał się w model sprawowania władzy przez szefa PiS, polegający na utrzymywaniu równowagi — Mateusz Morawiecki kontrolował w sektorze finansowym PKO BP i PFR, a Zbigniewowi Ziobrze przypadło Pekao i pośrednio PZU. Michał Krupiński był też użyteczny dla PiS. Według „Gazety Wyborczej” dwa lata temu miał jeździć do siedziby partii i rozmawiać z Jarosławem Kaczyńskim oraz austriackim biznesmenem o udzieleniu kredytu przez Pekao w związku z planami budowy dwóch wieżowców na działce należącej do spółki Srebrna, powiązanej z politykami rządzącej partii. Zaangażowanie się banku w projekt nie byłoby niczym nagannym, gdyby nie fakt, że jest to bank państwowy, na dodatek będący pod kontrolą konkretnej opcji politycznej. Znajdowało to wyraz chociażby w polityce marketingowej Pekao. Michał Krupiński gotów był zapłacić karę z tytułu zerwania umowy z Wielką Orkiestrą Świątecznej Pomocy (Luigi Lovaglio, jego poprzednik, potwierdził umowę notarialnie), byle nie finansować inicjatywy Jurka Owsiaka.

ZMIANA PLANÓW:
ZMIANA PLANÓW:
Oficjalnie Michał Krupiński odszedł z Pekao, żeby rozwijać karierę poza granicami kraju. To dość zaskakująca deklaracja, gdyż wcześniej wielokrotnie deklarował chęć pracy w państwowym banku.
Fot. Marek Wiśniewski

Wspierał natomiast inne inicjatywy. Kiedy na sprzedaż zostało wystawione radio Zet, Pekao gotowe było poręczyć kredyt na sfinansowanie zakupu przez Fratrię, wspierającą PiS grupę medialną, firmowaną przez braci Karnowskich.

Złote dziecko PiS

Rozumiejąc oczekiwania głównego akcjonariusza, Michał Krupiński stawał jednak czasem okoniem, jak np. w sprawie likwidacji kominów płacowych w banku, kiedy do końca grał na zwłokę, irytując nie tylko szefów innych spółek państwowych, ale też polityków. Media lubiły nazywać go „złotym dzieckiem PiS”. Dlatego informację o natychmiastowej dymisji można bez przesady zatytułować „szok i niedowierzanie”. Co takiego się stało, że Michał Krupiński odszedł z banku nie z własnej inicjatywy, ale najwyraźniej przymuszony do tego kroku? To pytanie zadawali sobie bankowcy, rynkowi obserwatorzy, a nawet politycy PiS.

— Albo mamy do czynienia z wybuchem wojny frakcyjnej, albo jest to nowe przetasowanie — diagnozuje jeden z lepiej poinformowanych członków partii.

Teza o wojnie byłaby o tyle zasadna, że partia Zbigniewa Ziobry wzięła Mateusza Morawieckiego na celownik natychmiast po wyborach, podważając jego kompetencje do sprawowania funkcji premiera. Wydawało się, że dobry wynik Solidarnej Polski i umocnienie się partii w ramach koalicji rządzącej także utrwala władztwo Michała Krupińskiego w Pekao. Z drugiej jednak strony w PiS, niezależnie od podziałów, panuje zgoda co do tego, że wszelkie partyjne wojenki trzeba wygasić do wyborów prezydenckich w przyszłym roku.

Nowe rozdanie

Z naszych informacji wynika, że dymisja nie jest wynikiem walk frakcyjnych, ale nowego rozdania w spółkach skarbu państwa. Nad Michałem Krupińskim od dawna zbierały się czarne chmury z powodu słabych wyników banku, spadającego kursu i konfliktowego stylu działania prezesa. Do tej pory Zbigniew Ziobro roztaczał nad nim parasol ochronny, w końcu jednak go złożył. Jeden z naszych rozmówców sugeruje, że była to cena za utrzymanie wpływów w polityce i spółkach. Inny, że polityk sam miał już dość Michała Krupińskiego, który grał w swoją grę, z czego minister musiał się tłumaczyć w centrali PiS. Faktem jest, że przed dymisją osoby z otoczenia Zbigniewa Ziobry zaczęły kolportować plotkę o odejściu szefa Pekao.

— Zbigniew Ziobro chętnie zamieniłby pole wpływów i uplasował swojego człowieka np. na fotelu szefa KGHM, ale nie dostał na to zgody szefa PiS — mówi jeden z naszych rozmówców.

Pozycja prezesa KGHM wydaje się niezagrożona, choć ludzie z otoczenia Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych, sugerowali, że to spółka, w której będą zmiany. Szef nowego resortu na pewno będzie chciał wyczyścić spółki energetyczne z ludzi Krzysztofa Tchórzewskiego — pierwszą ofiarą został członek zarządu Orlenu do spraw finansowych. W kolejce do zmiany czeka też Piotr Woźniak, prezes PGNiG. Według RMF FM następcą ma być Jerzy Kwieciński, minister w poprzednim rządzie. Wkrótce rada rozpisze nowy konkurs na prezesa. Piotr Woźniak ma dostać propozycję objęcia stanowiska głównego geologa kraju. Dymisja Michała Krupińskiego jest dopiero początkiem zmian w konglomeracie PZU — Pekao — Alior.

Nasze źródła twierdzą, że dobiega końca misja Pawła Surówki w PZU. Zastąpić ma go Aleksandra Agatowska, która jest w zarządzie od 2016 r. Kandydatce na prezesa trudno odmówić kompetencji (przed PZU pracowała m.in. w niemieckim ubezpieczycielu HDI i doradzała Avivie), ale dodatkowym atutem jest wsparcie prezydenta, jej mąż — Piotr Agatowski — od lat blisko z nim współpracuje, w kampanii był szefem PR. Szefem od dłuższego czasu jest Maciej Łopiński, wcześniej minister w kancelarii prezydenta

Z naszych informacji wynika, że do rady nadzorczej Pekao ma wejść Małgorzata Sadurska z zarządu PZU, która przez lata była aktywnym politykiem PiS, ostatnio związana z pałacem prezydenckim.

Prezes i inni

Oficjalnym powodem odejścia Michała Krupińskiego, podanym w komunikacie przez bank, jest chęć rozwijania kariery, przede wszystkim za granicą. Nasze źródła twierdzą jednak, że dymisja była niespodziewana — dzień przed rezygnacją rada nadzorcza nic nie wiedziała o scenariuszu, jaki przyjdzie jej wkrótce realizować. Odwołanie Michała Krupińskiego to raczej czystka niż dobrowolne odejście. Zaraz po dymisji prezesa z funkcji zrezygnowali Michał Lehman, wiceprezes, i Piotr Wetmański, członek zarządu banku. Pierwszy to wieloletni znajomy Michała Krupińskiego. Piotr Wetmański był natomiast najmłodszym członkiem zarządu banku w kraju, ściągniętym przez byłego prezesa z londyńskiego City. Na tym nie koniec kadrowych zmian w grupie.

Z naszych informacji wynika, że w piątek wieczorem stanowisko straciła Marta Wolańska, prezes Pekao Leasing, znajoma rodziny Krupińskich. Nowym szefem Pekao został Marek Lusztyn, jedyny członek zarządu banku, który pracował dla Unicreditu, poprzedniego właściciela. P.o. prezesa (musi jeszcze uzyskać akceptację nadzoru) przez dekadę pracował we włoskiej grupie, zajmując się ryzykiem. Za ryzyko odpowiadał też dotychczas w Pekao. Jego obowiązki przejmie Marcin Gadomski, wcześniej członek zarządu Pekao Banku Hipotecznego.

Zagraniczna kariera

W kontekście międzynarodowej kariery Michał Krupińskiego zaczęto wskazywać Europejski Bank Inwestycyjny, ale według naszych ustaleń tę posadę obiecano już Teresie Czerwińskiej, byłej minister finansów. Jeśli to się potwierdzi, były szef Pekao będzie musiał szukać szczęścia w prywatnym biznesie. Ma w tym doświadczenie, bo za czasów rządów PO-PSL pracował dla amerykańskiego banku inwestycyjnego Merrill Lynch.