
Czechy, podobnie jak inne kraje Unii Europejskiej, starały się chronić ludzi przed rosnącymi kosztami energii, gdy dostawy gazu z Rosji spadały, podnosząc ceny rynkowe.
Czeskie limity, sfinalizowane zarządzeniem rządowym zatwierdzonym w środę, zostaną ustalone na 6 koron (0,24 USD) za kilowatogodzinę energii elektrycznej i 3 korony za gaz w 2023 r., powiedział premier Petr Fiala.
Limity, po raz pierwszy uzgodnione przez rząd w zeszłym miesiącu, dotyczą także instytucji publicznych, takich jak szpitale czy szkoły i są zgodne z wcześniejszymi zapowiedziami rządu.
W zeszłym miesiącu rząd zgodził się, że większe firmy skorzystają z pakietu 30 miliardów koron, a kolejne 30 miliardów powinno zostać udostępnione mniejszym firmom w ramach zaproponowanych przez Komisję Europejską.
Rządy UE od tygodni dyskutują o pułapie cen gazu, nie osiągając porozumienia, a temat ten będzie przedmiotem rozmów, gdy przywódcy państw członkowskich spotkają się w czwartek i piątek na szczycie w Pradze.