Ich skala nie była jednak zbyt duża. Zdecydowanie lepiej prezentowały się dwa pozostałe główne indeksy S&P500 i Nasdaq Composite. Szczególnie dobrze wypadł rynek spółek technologicznych.

Inwestorzy praktycznie zignorowali historyczne spotkanie prezydentów USA i Korei Północnej, wychodząc widocznie z założenia, że to dopiero początek, który wcale może nie oznaczać osiągnięcia satysfakcjonującego cały świat porozumienia.
Najważniejszym odczytem z obszaru makroekonomii był we wtorek ten dotyczący inflacji konsumenckiej. W maju doszło do jej zdynamizowania, do najwyższego tempa od ponad sześciu lat. W porównaniu z kwietniem ceny płacone przez konsumentów zwiększyły się o 0,2 proc. zaś w ujęciu rocznym o 2,8 proc. W tym drugim przypadku to najwyższy poziom od lutego 2012 r. Bez uwzględniania żywności i energii inflacja CPI wyniosła odpowiednio 0,2 i 2,2 proc. To ważny odczyt, gdyż jest jednym z głównych czynników branych pod uwagę przez władze monetarne przy podejmowaniu decyzji o stopach procentowych. A takową ogłosi FOMC już jutro na zamknięciu dwudniowego posiedzenia.
Na wartości zyskiwały akcje Tesli, choć początkowa skala wzrostu, za która stał raport Keybanc w którym podwyższono szacunki odnośnie poziomów produkcyjnych Modelu 3 w drugim kwartale i całym roku, została ograniczona informacją o planowanej redukcji zatrudnienia.
Na finiszu sesji indeks blue chipów DJ IA tracił symboliczne 0,01 proc. Z kolei indeks szerokiego rynku S&P500 zyskiwał 0,17 proc. a technologiczny Nasdaq drożała o 0,57 proc.