DM PBK: na rynku futures bez zmian

Przemek Barankiewicz
opublikowano: 2002-06-18 18:20

Po większych emocjach w końcówce zeszłego tygodnia sytuacja na rynku terminowym zdaje się powracać do normy, czyli do tradycyjnego w ostatnim czasie marazmu. Czerwcowe kontrakty powoli zdają się odchodzić w „zapomnienie” o czym świadczy wygasający wolumen i spadający LOP. Inwestorzy „przesiadają” się już na kolejną serię, ale jak na razie lepiej wychodzą na tym grający na zniżkę. Pomimo dość optymistycznego otwarcia będącego efektem zwyżki na giełdach amerykańskich bykom nie starczyło na długo zapału. Już po półtorej godzinie kurs wrześniowej serii zaczął się obsuwać w ślad za rynkiem kasowym, by w efekcie stracić na zamknięciu prawie 0.5% w porównaniu z poniedziałkiem.

Z technicznego punktu widzenia istotne rozstrzygnięcia dziś nie zapadły. W dalszym ciągu mamy na wykresie ważny układ przypominający kształtem harami (chociaż o słabszej wymowie za sprawą obu czarnych świec), ale realizacja jego wymowy na najbliższych sesjach stoi pod znakiem zapytania. Pomimo, że w tym przypadku kształt formacji niesie większe prawdopodobieństwo stabilizacji niż wyraźniejszej zmiany kierunku to i tak można mieć spore wątpliwości czy byki zdołają utrzymać wkrótce obecne poziomy kursu. Dzisiejsza czarny korpus niesie powiem poważne ryzyko kolejnych testów dna harami na wysokości 1318 pkt., a ustanowione dziś kolejne minimum stanowi dodatkowe ostrzeżenie przed możliwością sforsowania tego wsparcia w cenach zamknięcia.

Wyprzedanie rynku sygnalizowane przez niektóre oscylatory, jak chociażby Stochastic i CCI oraz niewielka pozytywna dywergencja na ostatnim nadal dają wprawdzie szanse na odreagowanie przeceny, ale na podstawie dzisiejszych notowań widać, że nie są one duże. Sytuację mogłoby poprawić dopiero pokonanie pierwszego z ważniejszych oporów rozciągającego się w strefie 1348-1348 pkt. (luka bessy z ostatniego piątku), jednak obecna słabość popytu sprawia, że w najbliższym czasie wydaje się to raczej mało prawdopodobne.

Powyższy obraz rynku nie skłania więc do dużego optymizmu i przemawia za tym, że na kolejnych sesjach można spodziewać się testów dna układu zbliżonego do harami. Jego przełamanie w cenach zamknięcia powinno przynieść wkrótce spadek w rejon 1305 pkt., gdzie znajduje się kolejne wsparcie na poziomie dna z 10 maja br. i wiele na to wskazuje, że właśnie w tych okolicach rozegra się walka o kierunek krótkoterminowej tendencji na rynku.

Jacek Buczyński, DM PBK SA