Wniosek o odrzucenie projektu poparło 16 posłów z komisji, przeciw było 27, nikt nie wstrzymał się od głosu. Komisje następnie wysłuchały głosów przedstawicieli banków, kancelarii prawnych i kredytobiorców oraz zapoznały się ze zgłoszonymi poprawkami. Do rozpatrywania poszczególnych zapisów mają przystąpić po Nowym Roku.
Planowana ustawa, której projekt rząd przyjął w końcu września br., jak wtedy zapowiadano, ma na celu m.in. umożliwienie sądom sprawniejszego rozpatrywania spraw „frankowych”, ich przyspieszenie oraz zmniejszenie obciążenia sądów wygenerowanego przez te postępowania. Dziesiątki tysięcy takich trwających w sądach postępowań spowalnia bowiem ich funkcjonowanie, szczególnie w największych apelacjach, w tym warszawskiej.
MS: ustawa poprawi działanie sądów
"Ustawa poprawi działanie sądów okręgowych i sądów apelacyjnych. Szybsze załatwianie spraw CHF to lepszy dostęp wszystkich obywateli do sądów i wstęp do cyfrowej transformacji wymiaru sprawiedliwości" – zaznaczało jesienią Ministerstwo Sprawiedliwości, które przygotowało te propozycje.
Projekt w środę krytykowali podczas dyskusji komisji posłowie PiS. - Moja konkluzja jest taka, że ta ustawa w zasadzie zawiera same mało istotne „michałki”, zaś clou ustawy jest artykuł, który jest prezentem dla banków. Ten przepis odnoszący się do tzw. zarzutu potrącenia, to jest masakra i ogromny ukłon w stronę banków, wszystkie pozostałe przepisy mają znaczenie prawie zerowe - oceniła Małgorzata Wassermann (PiS).
Posłanka PiS odnosiła się m.in. do zapisu projektu stanowiącego, że „zarzut potrącenia może zostać podniesiony aż do zamknięcia rozprawy przed sądem drugiej instancji”.
Zgodnie z przepisami, zarzut potrącenia może podnieść pozwany, czyli np. bank, w sprawach, w których występuje wzajemność wierzytelności, a tak jest najczęściej w sprawach dotyczących kredytów „frankowych”. Taki zapis projektu - wydłużający czas na ewentualne podniesienie tego zarzutu - według jego krytyków będzie mógł być wykorzystywany do wydłużania i opóźniania procesów.
Wiceminister: projekt nie jest probankowy
Zdaniem wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy twierdzenie, iż projekt jest „probankowy” jest bezzasadne i nieuzasadnione. - Chcemy, żeby strony w ramach jednego postępowania miały możliwość załatwienia swoich wzajemnych roszczeń, a dziś zarzut potrącenia można zgłosić na bardzo wczesnym etapie sprawy, więc założenie, że będzie można to zrobić na dłuższym etapie wydaje się być odpowiedzią, aby zachęcać do skupienia tego w jednym postępowaniu - tłumaczył PAP Myrcha.
- Byłem zaskoczony, bo w pierwszym czytaniu na sali plenarnej (w październiku br. - red.) żaden z klubów nie złożył wniosku o odrzucenie, a z wielu wypowiedzi polityków PiS wybrzmiewało, że ustawa idzie w dobrym kierunku - dodał wiceszef MS.
