Wkrótce firmy będą mogły kierować do sądów polubownych własne spory wewnętrzne — w tym te z pracownikami.
Przedsiębiorcy wybierają arbitraż dobrowolnie, ze względu na inny sposób rozstrzygania sporu — szybszy niż w sądach państwowych. To jego największa zaleta. Dzięki uchwalonej przez Sejm 28 lipca nowelizacji kodeksu postępowania cywilnego (regulującej arbitraż) firmy powinny jeszcze częściej zainteresować się tymi sądami.
Szerszy zakres
Dlaczego? Przede wszystkim znowelizowane przepisy zwiększają liczbę spraw, które można poddać pod rozstrzygnięcie sądu polubownego.
— Sądy te zajmą się również sprawami korporacyjnymi, czyli m.in. sporami powstałymi na tle uchwał spółek kapitałowych. Oczywiście, zanim trafią one do arbitrażu, firmy muszą odpowiednie postanowienia zamieścić w swoich statutach i umowach — wyjaśnia Wojciech Błaszczyk, wiceprezes Sądu Arbitrażowego przy Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan.
Dla firm jest istotne, iż arbitraż obejmie także spory powstałe na linii pracodawca—pracownik (dotąd się tym nie zajmował).
Inne zmiany
Obecnie, aby uchylić wyrok sądu polubownego, strony muszą wnieść skargę do sądu państwowego w ciągu miesiąca. Przepisy znowelizowanego kodeksu postępowania cywilnego wydłużają termin do trzech miesięcy.
— Ta zmiana nie była dobrym rozwiązaniem. W praktyce oznacza wydłużenie postępowania — ocenia Krzysztof Czeszejko-Sochacki, wiceprezes Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej.
Nowe przepisy wejdą w życie pod koniec września.