Pod koniec września norweski fundusz inwestycyjny HitecVision sfinalizował zakup 50 proc. w Polskiej Grupie Biogazowej (PGB) od francuskiej grupy TotalEnergies.
O planach firmy na najbliższe lata opowiedziała nam Sabine Dujacquier, zastępczyni dyrektora generalnego PGB, która 1 grudnia obejmie stanowisko prezeski.
Nowy właściciel, nowe wsparcie
Sabine Dujacquier jest Belgijką, ale do Polski trafiła z Francji, gdzie pracowała dla grupy Veolia, światowego numeru jeden w usługach środowiskowych. Czternaście lat temu zdecydowała się na przeprowadzkę, ponieważ jej mąż dostał ofertę pracy w Polsce. Początkowo pracowała dla polskich spółek Veolii. Odeszła z tej grupy na początku 2021 r. i założyła własną firmę doradczą.
– Po około dwóch latach skontaktował się ze mną TotalEnergies, który wtedy właśnie sfinalizował akwizycję Polskiej Grupy Biogazowej, z propozycją wejścia do jej zarządu – mówi Sabine Dujacquier.
Twierdzi, że początkowo miała wątpliwości i brała pod uwagę powrót do własnej działalności.
– Okazało się jednak, że to bardzo dobre miejsce dla mnie i już nie myślę o tym, żeby wracać do własnego biznesu – mówi Sabine Dujacquier.
Uważa, że obecni współwłaściciele grupy uzupełniają się nawzajem. TotalEnergies wnosi wiedzę ekspercką z dziedziny biogazu i biometanu, HitecVision natomiast zapewnia doświadczenie dotyczące skalowania biznesu i finansowania rozwoju.
– Daje nam to większe wsparcie i urealnienie szans na realizację naszej strategii, która pozostaje niezmienna – mówi menedżerka.
Kilkukrotny wzrost produkcji
Podstawowy cel tej strategii to pięciokrotne zwiększenie potencjału produkcyjnego firmy.
– Dzisiaj produkujemy 0,4 TWh energii elektrycznej rocznie, a w 2030 r. chcemy, żeby to było 2 TWh – mówi Sabine Dujacquier.
Firma chce poprawiać efektywność operacyjną, czyli zwiększać rentowność każdej biogazowni. Oprócz tego grupa planuje dodawać nowe obiekty do swojej sieci. Aktualnie ma ich 21.
– Nasze instalacje pracują z pełną mocą przez 95 proc. czasu i naszym celem jest utrzymanie tego parametru. Drugi cel to podniesienie poziomu rentowności. Trzeci to zwiększenie liczby instalacji – wylicza Sabine Dujacquier.
Polski rynek biogazu jeszcze się kształtuje. Menedżerka uważa jednak, że jego potencjał jest na tyle duży, że w przyszłości może na nim działać nawet 10 tys. instalacji.
– Tę perspektywę dostrzegają nie tylko nasi akcjonariusze, ale i inni inwestorzy zagraniczni, którzy przyglądają się polskiemu rynkowi. Widać też aktywność, jeśli chodzi o akwizycje. Oznacza to, że inwestorzy widzą potencjał, mimo że nie ma nadal przepisów o wsparciu dla instalacji powyżej 1 MW – mówi Sabine Dujacquier.
Perspektywy rozwoju dla biometanu
Branża czeka na ustawę, która zapewni wsparcie instalacjom o mocy ponad 1 MW, co pozwoli rozwijać nie tylko biogazownie, ale i biometanownie. Ten drugi rodzaj instalacji produkuje gaz o takim samym składzie chemicznym jak ten przesyłany gazociągami.
– Produkcja biometanu nie jest opłacalna, jeśli instalacja ma mniej niż 1 MW mocy. Koszt budowy to około 30 mln zł na 1 MW w przypadku biogazowni i 40 mln zł na 1 MW w przypadku biometanowni. Dopiero przy instalacji 2-3 MW można osiągnąć równowagę pomiędzy wymaganymi nakładami inwestycyjnymi a możliwymi do osiągnięcia przychodami. Żaden inwestor nie będzie jednak budował biometanowni bez odpowiednich gwarancji, bo nie znajdzie z dnia na dzień klientów odbierających biometan – wyjaśnia Sabine Dujacquier.
Dzisiaj wszystkie instalacje należące do PGB produkują biogaz rolniczy, ale w przyszłości to się zmieni.
– Nasi inwestorzy znają się na biometanie i w tym kierunku chcemy iść. Na wypadek, gdyby nie weszła w życie ustawa o wsparciu, przygotowujemy plan B. Rozważamy m.in. łączenie kilku mniejszych, zlokalizowanych blisko siebie instalacji w jeden, wspólnie zarządzany obszar – mówi menedżerka.
Tłumaczy, że takie podejście pozwala nie tylko zwiększyć efektywność operacyjną, ale także znacząco ograniczyć koszty pozyskiwania substratów i eksploatacji.
– Na ostatni kwartał tego roku mamy do zatwierdzenia przez inwestorów projekt, w którym połączymy prawdopodobnie instalacje o mocy 1 MW w biometanie i 0,5 MW w biogazie – dodaje Sabine Dujacquier.
Rozbudowa i nowe usługi
Realizacja strategii będzie jednak wymagać zarówno rozbudowy instalacji i konwertowania ich na biometanownie, jak i budowy nowych czy też akwizycji.
– Myślę, że nasz miks to będzie docelowo około 40-50 proc. biometanu, a resztę będzie stanowić biogaz. To dlatego, że biogaz jest stabilną technologią, w której bardzo dobrze umiemy operować – mówi Sabine Dujacquier.
Grupa zakłada, że wyprodukowany w jej instalacjach biometan będzie dostarczać do sieci gazowej.
– Niewykluczone, że pomyślimy też o skraplaniu, czyli o bioLNG. Od naszych kolegów ze Skandynawii możemy czerpać przykład, jak robić to w sposób korzystny finansowo – mówi Sabine Dujacquier.
W 2024 r. przychody PGB wzrosły do 12,75 mln zł z zaledwie 1,56 mln zł rok wcześniej. Ta zmiana to głównie efekt wzrostu liczby instalacji.
– Oprócz tego poszerzamy strumienie przychodów, na przykład poprzez sprzedaż ciepła do najbliższego miasta albo usługowe suszenie drewna czy sprzedaż nawozu. 2025 r. rysuje się jako jeszcze lepszy niż 2024 r. Do tej pory produkcja wzrosła o 7 proc. rok do roku, przychody o 15 proc. a EBITDA dwukrotnie. Chcemy żeby rosła dalej – mówi menedżerka.
Pierwsza biogazownia w Polsce powstała w 2005 r. Jak podaje Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Biogazowego i Biometanowego, w połowie 2025 r. w kraju były 442 takie instalacje, z czego 185 stanowiły biogazownie rolnicze. Większość biogazowni to małe instalacje. Natomiast pierwsza polska biometanownia została uruchomiona dopiero pod koniec 2024 r.
Według opracowania Narodowego Centrum Badań i Rozwoju maksymalny potencjał produkcji biometanu w Polsce to 8 mld m3 rocznie. Natomiast potencjał inwestycji możliwych do zrealizowania to 3,2 mld m3. Dla porównania krajowe zużycie gazu ziemnego wynosi obecnie ok. 18 mld m3.
