Prawie co trzeci Polak doświadcza dyskryminacji w pracy — wynika z badania firmy ADP „Workforce view 2020”. Najczęściej nierówne traktowanie związane jest wiekiem (10 proc.), wyglądem (6 proc.) i płcią (6 proc.).
Młodzi i starsi
O dyskryminacji ze względu na płeć znacznie częściej informują kobiety — 9 proc. z nich spotkało się z tym zjawiskiem. Problem dotyczy też 2,5 proc. mężczyzn. Co ciekawe, na zachowania dyskryminacyjne ze względu na wiek skarżą się zarówno pracownicy w wieku 55+ (20 proc.), jak i młodzi, w wieku 18-24 lata (15 proc.).
— Liczba osób, które doświadczyłydyskryminacji związanej z wiekiem, wzrosła w ciągu ostatniego roku. Problem ten dotyczy szczególnie osób powyżej 55 lat. Rok temu zwracało na niego uwagę 13 proc. pracowników w tym wieku. Spory wzrost może wynikać z założenia, że młodsze osoby lepiej radzą sobie z wyzwaniami dotyczącymi cyfryzacji i nowoczesnych technologii. Jeśli chodzi o najmłodszych pracowników, wciąż panuje przekonanie, że ich wiek idzie w parze z beztroską i niewielkimdoświadczeniem zawodowym, przez co pracodawcy nie powierzają im bardziej odpowiedzialnych zadań — komentuje Anna Barbachowska, szefowa pionu zarządzania zasobami ludzkimi w ADP Polska.
Niska świadomość
Wyniki badania pokazują, że świadomość Polaków dotycząca dyskryminacji wciąż jest na niskim poziomie. Pomimo że 37 proc. badanych uważa, że czułoby się komfortowo informując o nierównym traktowaniu, to tylko 47 proc. deklaruje, że wie, do kogo mogłoby się z tym zwrócić. Spora część przedsiębiorstw w Polsce nie tylko pozwala na dyskryminację, ale też nie ma odpowiednich zespołów, które mogłyby takie skargi przyjmować. Niemal 15 proc. badanych uważa, że w ich miejscu pracy nie przestrzega się dobrych praktyk związanych z równym traktowaniem, a ponad 10 proc. twierdzi, że ich firma nie ma właściwego działu HR, który przyjąłby informację o dyskryminacyjnym zachowaniu.
— Co ciekawe, choć z dyskryminacją częściej spotykają się kobiety, to jednocześnie mniej z nich deklaruje gotowość zgłaszania problemu. Wynika to z tego, że Polki wciąż wolą załatwiać takie sprawy po cichu lub boją się konsekwencji zgłoszenia problemu, ale też po prostu nie wiedzą, że takie zachowania łamią ich prawa — twierdzi Anna Barbachowska.
Rok temu weszła w życie nowelizacja Kodeksu pracy, która obejmuje zapisy dotyczące m.in. nierównego traktowania pracowników i mobbingu. Zgodnie z nowymi przepisami pracodawcy powinni poinformować pracowników, komu i w jakich przypadkach mogą zgłaszać dyskryminacyjne zachowania.
Jasne zasady
Zdaniem Doroty Hryniewieckiej- -Firlej, prezeski Pfizer Polska, obecnie, w czasach pracy zdalnej, pracodawcy znacznie łatwiej mogą przeoczyć sytuacje dyskryminacji w pracy, dlatego konieczna jest większa uwaga i otwarcie na sygnały wysyłane przez podwładnych.
— Jednak odpowiedzialność za przeciwdziałanie dyskryminacji w firmie spoczywa nie tylko na pracodawcach. To pracownicy najczęściej jako pierwsi dostrzegają przejawy wykluczenia, dlatego rolą pracodawcy jest zapewnienie im możliwości reagowania — mówi Dorota Hryniewiecka-Firlej.
Jacek Głowacz, dyrektor personalny w Rohlig Suus Logistics, podkreśla, że w erze COVID-19 dyskryminacja to nie tylko nierówne traktowanie ze względu na płeć, rasę czy wyznawaną religię, to również choćby niejasny dla pracowników wybór zespołu pracującego w biurze podczas lockdownu.
— Wspieranie pracowników poprzez określanie jasnych reguł pracy zdalnej, ich właściwa komunikacja oraz weryfikacja ustalonych założeń poprzez stałe rozmowy z pracownikami — te działania powinny być priorytetem dla każdego pracodawcy — uważa Jacek Głowacz.