Ważą się losy Apeximu. Już dziś może zapaść decyzja o otwarciu postępowania układowego między spółką a jej wierzycielami. Jeżeli sąd odrzuci wniosek, warszawski integrator zniknie z mapki polskich spółek IT. Podzieliłby w ten sposób los już kilkunastu rodzimych firm z sektora.
Dziś sąd powinien zdecydować o dalszych losach warszawskiego Apeximu. Rozpatrzy wniosek spółki o rozpoczęcie postępowania układowego z wierzycielami. Jeżeli na dzisiejszej rozprawie zostanie on odrzucony, Apexim —integrator informatyczny działający na rynku już trzynaście lat — podzieli losy kilkunastu firm z tego sektora, które zbankrutowały w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy. Czy trzynastka okaże się pechowa?
— Mam nadzieję, że nie. Spodziewamy się, że decyzja istotnie zapadnie dzisiaj i że będzie pozytywna dla spółki. Dla wierzycieli bardziej korzystne będzie układowe załatwienie sprawy niż ogłoszenie upadłości — mówi Zbigniew Chrzanowski, prezes Apeximu.
Apexim boryka się ze spłatą długów i fatalnymi wynikami finansowymi już od kilku lat. W 2000 r. strata spółki sięgnęła 100 mln zł. W 2001 r. wynik był już znacznie lepszy, ale strata i tak wyniosła 25 mln zł. Na koniec ubiegłego roku zobowiązania krótkoterminowe firmy sięgnęły 118 mln zł, a cała grupa integratora była winna wierzycielom 124 mln zł. Apexim próbuje się ratować likwidując spółki zależne i ograniczając zatrudnienie.
— Do czasu decyzji sądu trudno mówić o dalszych losach spółki — mówi prezes.
Z końcem kwietnia upływa termin realizacji kilku opcji — m.in. zakupu pakietu około 16 proc. akcji Apeximu przez pewną mało znaną spółkę z Sopotu oraz — co ważniejsze — opcja zakupu 100 proc. akcji firmy Wonlok, która realizuje wdrożenie systemu centralnego w BGŻ. Kontrakt na to wdrożenie opiewa na 27 mln zł, jednak bank deklarował, że implementacja systemu wraz z zakupem sprzętu będzie go kosztować w 2002 r. 157 mln zł. Apexim ma zapłacić za Wonloka 21 mln zł. Nie wiadomo, skąd zamierza wziąć tę sumę, a problem jest bardzo poważny, bo za niezrealizowanie opcji będzie musiał zapłacić obecnemu właścicielowi Wonloka — BRE Bankowi — równowartość tej kwoty jako karę umowną. Zbigniew Chrzanowski zapowiadał, że Apexim jest zainteresowany realizacją opcji, nie wykluczał też renegocjacji umowy z BRE Bankiem. Wszystko zależy jednak od decyzji sądu o układzie.
Jeżeli sąd nie przychyli się do wniosku spółki, Apexim zasili całkiem liczny już poczet firm IT, które zbankrutowały w ostatnich latach. Największy i najbardziej spektakularny upadek w tej branży miał miejsce w połowie 2001 r., kiedy to z hukiem zbankrutowało STGroup — jeden z większych dystrybutorów sprzętu informatycznego. Wcześniej były trzy inne spore upadłości w tej samej branży — TCH Components, poznańska Cadena oraz Tornado 2000. Najgłośniej było jednak w sektorze internetowym — tutaj jeden po drugim padały lub były przejmowane za długi portale (Arena, Ahoj, Poland.com, Yoyo) oraz spółki usługowe (eCenter, spółki Elektrimu). Ten rok też nie zapowiada się dobrze. 14 notowanych na GPW spółek IT zanotowało straty w 2001 r. Część z nich, jeżeli nie poprawi wyników, może także stracić płynność finansową.