Eleport, inwestor i operator stacji ładowania aut elektrycznych z Estonii, pozyskał kolejną rundę finansowania i zapowiada duże inwestycje w infrastrukturę ładowania aut elektrycznych, przede wszystkim Polsce.
— Tylko w 2024 r. planujemy przeznaczyć na rozbudowę infrastruktury ładowania ponad 20 mln EUR. Łączny budżet w kolejnych latach to ponad 100 mln EUR. Ponad połowa tej kwoty zostanie zainwestowana w budowę infrastruktury w Polsce — mówi Cezary Kowalczyk, członek zarządu ds. operacyjnych w Grupie Eleport.
W tym roku ma powstać 800 punktów ładowania w Polsce, na Litwie, Łotwie i w Estonii. Obecnie Eleport dysponuje 550 punktami, więc realizacja planów oznacza wzrost zarządzanej przez spółkę infrastruktury o 145 proc., do 1350 punktów.
— Biorąc pod uwagę istniejącą efektywność sieci i obecną listę nowych projektów, spodziewamy się też wzrostu przychodów w 2024 r. o około 300 proc. rok do roku — mówi Raul Potissep, prezes Eleportu.
Pieniądze w kolejnej rundzie finansowania pochodzą w całości od dotychczasowych udziałowców, którzy od początku wspierają rozwój Eleportu na rynkach CEE. Na wzmocnienie zaangażowania kapitałowego w spółce zdecydowali się m.in Gren, czyli część globalnego funduszu Partners Group, oraz Ambient Sound Investment, za którym stoją m.in. współzałożyciele Skype’a.
— Kolejna inwestycja kapitałowa w tych niepewnych czasach oznacza nie tylko zaufanie naszych największych akcjonariuszy, jest także paliwem do zabezpieczenia silniejszej pozycji rynkowej i wspierania długoterminowych relacji z naszymi kluczowymi partnerami biznesowymi. Naszym celem jest zarówno pozyskanie nowych klientów indywidualnych, jak też wzmocnienie naszej obecności na rynku B2B m.in. przez nowe kontrakty z operatorami flot korporacyjnych czy umowy z dużymi sieciami handlowymi — mówi Raul Potissep.
Sieć zarządzana przez Eleport w Polsce to ponad 270 punktów ładowania, z których mogą korzystać kierowcy w 19 miastach. Firma jest w trakcie realizacji inwestycji w 700 lokalizacjach. Do końca tego roku planuje uruchomić 400 punktów.
— Niestety, tempo rozwoju naszej sieci jest zależne nie tylko od nas. W dużej mierze zależy od operatorów sieci dystrybucyjnych, którzy są odpowiedzialni za przyłączanie stacji do sieci elektroenergetycznej. Średnio ten proces trwa co najmniej 18 miesięcy, a ostatnio coraz częściej terminy sięgają nawet 24 miesięcy. Jeżeli chcemy realnie przyspieszyć rozwój elektromobilności w Polsce, to musimy poradzić sobie z tym wyzwaniem. To jeden z głównych hamulców rozwoju całego sektora — podkreśla Cezary Kowalczyk.
Eleport koncentruje się na punktach ładowania przy galeriach handlowych i sklepach sieci spożywczych.
— Część lokalizacji nowych stacji ładowania to także miejsca przy trasach, które Eleport będzie instalować m.in. w ramach projektu z programu Łącząc Europę [CEF — Connecting Europe Facility — red..], na który otrzymaliśmy dofinansowanie w wysokości 13,8 mln EUR — mówi Cezary Kowalczyk.
Polska sieć Eleportu to punkty ładowania o mocy od 22 do 120 kW. W nowych inwestycjach będą powstawać przede wszystkim szybkie i ultraszybkie punkty — od 150 do 300 kW.
— Poza rozwojem w Polsce i krajach bałtyckich aktywnie poszukujemy możliwości wejścia na nowe rynki. W związku z tym oceniamy możliwości rozwoju naszych rozwiązań na pięciu potencjalnych rynkach: w Rumunii, Chorwacji, Czechach, na Słowacji i Węgrzech — mówi Raul Potissep.