Wszystko wskazuje na to, że inwestor nie dogadał się ze skarbem co do ceny. Resort rozważa powtórkę rokowań.
Zakończona w piątek wyłączność dla giełdowego Farmacolu na negocjacje w sprawie prywatyzacji Cefarmu Białystok nie miała szczęśliwego finału. Niedoszły inwestor nie chce mówić o przyczynach braku porozumienia z Ministerstwem Skarbu Państwa (MSP), tłumacząc, że spodziewa się powtórnych rokowań. Ustalenia "Pulsu Biznesu" wskazują na to, że poszło o cenę. Według nieoficjalnych informacji — oferta Farmacolu opiewała na ponad 90 mln zł.
— Wskaźnik cena/zysk w tej transakcji przekraczałby aktualny poziom dla Farmacolu, co oznacza, że transakcja niekoniecznie byłaby dobrze przyjęta przez akcjonariuszy. Wprawdzie Cefarm Białystok uchodzi za państwową perełkę, ma dużą sieć aptek i jest ostatnią tak dobrą spółką w branży przeznaczoną do prywatyzacji. Jednak premia, jakiej oczekiwał skarb państwa, była zbyt wysoka — uważa Tomasz Sokołowski, analityk BZ WBK.
Jego zdaniem, Farmacol dobrze rozegrał sprawę Cefarmu, bo skarbowi zależy na prywatyzacji (m. in. ze względu na trudną sytuację budżetową), a konkurenci nie wydają się groźni. Zwrócenie się do nich z pytaniem, czy podtrzymują złożone w ubiegłym roku oferty, to jeden ze scenariuszy rozważanych przez MSP w obliczu fiaska rozmów z Farmacolem.
Czy PGF jest gotowy zrealizować ubiegłoroczną ofertę?
— Na razie wolałbym tego nie komentować, bo formalnie nadal uczestniczymy w procesie prywatyzacji Cefarmu. Czekamy na ruch skarbu państwa — mówi Jacek Dauenhauer, wiceprezes PGF.
Analitycy przypominają, że grupa może mieć problem ze sfinansowaniem transakcji. Nie udało jej się uplasować na rynku prywatnej emisji akcji spółki zależnej — Central European Pharmaceutical Distribution (CEPD), która miała zostać inwestycyjnym ramieniem PGF.
— To prawda, że byłoby nam bardziej na rękę, gdyby ta prywatyzacja toczyła się już po podwyższeniu kapitału CEPD — przyznaje Jacek Dauenhaer.
Taki scenariusz może się ziścić, bo powtórzenie przetargu za 3 miesiące lub pół roku, po zaktualizowaniu wyceny Cefarmu, to druga opcja rozważana przez MSP. Ministerstwo zapewnia, że nie zamierza prywatyzować spółki za wszelką cenę.
— Poza problemami na rynkach finansowych nie wydarzyło się nic, co zmuszałoby nas do radykalnego obniżenia oczekiwań cenowych. Sytuacja Cefarmu nie zmieniła się — podkreśla Marcin Zieliński, dyrektor Departamentu Nadzoru Właścicielskiego i Prywatyzacji III w MSP.




