Ceny ropy naftowej mogą wzrosnąć do 2030 roku o ok. 50 procent, jeśli Arabia Saudyjska nie zainwestuje w wydobycie tego surowca miliardów dolarów - pisze czwartkowy "Financial Times", powołując się na Międzynarodową Agencję Energii (IEA).
Przedstawiciel IEA Fatih Birol wyjaśnił na łamach brytyjskiego dziennika, że wzrost popytu na paliwa w Chinach i Indiach może spowodować, iż Arabia Saudyjska nie zdoła dokonać inwestycji koniecznych do zapewnienia wydobycia ropy na odpowiednim poziomie.
"Problem nie tkwi w dostępności zasobów czy kapitału. Chcemy być pewni, że wzrost produkcji będzie wystarczająco wysoki i ciągły" - podkreślił Birol. Dodał, że konieczna jest do tego "polityczna wola".
Według "Financial Times", który powołuje się na ekspertów z saudyjskiego banku Samba Financial Group, Arabia Saudyjska planuje zainwestować 14 mld dolarów, aby doprowadzić do wzrostu wydobycia ropy z 11 mln baryłek dziennie do 12,5 mln w 2009 roku.
Zdaniem IEA, Arabia Saudyjska będzie musiała jednak niemalże podwoić obecne wydobycie, aby sprostać popytowi oczekiwanemu w 2030 roku.
"Financial Times" dodaje, że wiele krajów Bliskiego Wschodu obawia się, iż duże inwestycje i tym samym wzrost wydobycia surowców może prowadzić do wyczerpania się ich zasobów.
Patrycja Rojek