Gent Holding i restrukturyzacja 2.0

Dawid TokarzDawid Tokarz
opublikowano: 2021-05-31 20:00

Grupa, zadłużona na co najmniej 130 mln zł, nie ułożyła się z wierzycielami, więc… spróbuje jeszcze raz. Pod innym szyldem i w atmosferze prawnych kontrowersji.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak to się stało, że Gent Holding (GH) przestał istnieć i został zastąpiony przez Quantum Fund (QF)
  • co to zmienia w kwestii restrukturyzacji nieruchomościowej grup
  • co zataił przed inwestorami Józef Rytel, prezes i właściciel GH, a dziś QF?
  • jakie zastrzeżenia do działań Józefa Rytla wysunął nadzorca Jan Hambura

Zaledwie dwa tygodnie temu okazało się, że uproszczona restrukturyzacja dziewięciu spółek z nieruchomościowej grupy Gent Holding (GH) zakończyła się fiaskiem, bo Józefowi Rytlowi, prezesowi i właścicielowi GH, nie udało się przekonać do zawarcia układów ani ich nadzorcy Jana Hambury, ani wierzycieli. Są nimi głównie poszkodowani inwestorzy, którzy chcieli przejąć inicjatywę i za pomocą wniosków o sanację lub upadłość firm z grupy – odsunąć Józefa Rytla od zarządzania GH. Okazuje się to jednak niemożliwe, bo GH… już nie istnieje, a z 11 firm z grupy powstała jedna: Quantum Fund. Nowa spółka weszła w uproszczoną restrukturyzację. Zdaniem Jana Hambury odbyło się to z naruszeniem prawa.

Dużo słów, mało treści

GH to grupa spółek zaangażowanych w różne inwestycje nieruchomościowe: głównie prywatne akademiki pod marką LIV, a także odnawianą kamienicę, kameralny hotel i osiedle domów. Na ich realizację zebrała od inwestorów indywidualnych (na trzy sposoby: obligacje, pożyczki oraz sprzedaż lokali lub działek) ponad 100 mln zł. Potem popadła w gigantyczne tarapaty finansowe. Receptą na nie miały być tzw. covidowe postępowania restrukturyzacyjne GH oraz ośmiu innych spółek z grupy.

Zakończyły się one jednak totalną klapą, bo Jan Hambura, pełniący funkcję nadzorcy układów, wydał negatywną ocenę możliwości ich wykonania. Oparł ją głównie na tym, że Józef Rytel przez cztery miesiące (tyle trwają covidowe restrukturyzacje) nawet nie udostępnił, jemu oraz biegłemu rzeczoznawcy, dokumentów i informacji, na podstawie których miał powstać plan restrukturyzacyjny!

Żadnych konkretów nie usłyszeli też inwestorzy, z którymi Józef Rytel spotykał się kilka razy online. Szef i właściciel GH obiecywał wówczas, że wierzyciele zostaną zaspokojeni w całości w ciągu dziewięciu lat, a potem nawet czterech. Tyle że obietnice te składał, gdy – jak sam twierdził – wciąż trwał audyt finansowo-księgowy, mający... ustalić zarówno wartość aktywów grupy, jak też jej łączne zadłużenie (które, według Józefa Rytla, sięga ok. 130 mln zł, a według Jana Hambury - ok. 150 mln zł).

Bezpieczne zarządzanie informacją

Co więcej – jak ujawniliśmy w „PB” – prezes GH na spotkaniach online nieraz mijał się z prawdą. Dziś okazuje się, że nie był szczery w jeszcze jednej kluczowej kwestii: przekonując inwestorów do głosowania za układami poszczególnych firm, nie powiedział im, że te firmy… właśnie znikają, a co za tym idzie, żadnych układów z wierzycielami nie będą mogły zawrzeć. Z Krajowego Rejestru Sądowego wynika, że już między 9 a 12 kwietnia 2021 r., a więc przed spotkaniami online, spółki z grupy GH podjęły uchwały o połączeniu się w jedną: Quantum Fund (QF).

Dlaczego Józef Rytel zataił ten fakt przed inwestorami? Twierdzi, że „starał się w sposób bezpieczny zarządzać informacją”, by doprowadzić do rozwiązania, „zapewniającego równoprawne traktowanie wszystkich wierzycieli”. Tym rozwiązaniem ma być kolejna uproszczona restrukturyzacja, tym razem QF, która ruszyła w czwartek 27 maja 2021 r.

- Połączenie spółek z grupy GH w jeden podmiot i otwarcie jego restrukturyzacji służy ograniczeniu kosztów, a także usprawnieniu zarządzania i komunikacji z wierzycielami – mówi Józef Rytel.

Jego słowa nie przekonują inwestorów, z którymi ma kontakt „PB”. Ich zdaniem procedura, przeprowadzona przez szefa GH za ich plecami, ma zablokować inicjatywy zmierzające do odsunięcia go od zarządzania grupą (w postaci wniosków o sanację i upadłość). Ma także umożliwić Józefowi Rytlowi „kupienie” sobie dodatkowych czterech miesięcy.

Plan oparty na tajemniczym inwestorze:
Plan oparty na tajemniczym inwestorze:
Józef Rytel, prezes i właściciel Gent Holdingu, a dziś Quantum Fundu (QF), w ostatnich miesiącach kilka razy zmieniał koncepcję restrukturyzacji grupy. Obecna zakłada pozyskanie finansowania od enigmatycznego inwestora, który ma pełnić funkcję generalnego realizatora inwestycji QF w zamian za prowizję ze sprzedaży lokali.
Marek Wiśniewski

Zastrzeżenia nadzorcy

To, co się wydarzyło, nie podoba się też Janowi Hamburze, nadzorcy układów dziewięciu firm z grupy GH. W pismach do sądu połączenie spółek w jedną nazywa wydarzeniem „dziwnym” i „niezrozumiałym”. Co najważniejsze zaś, twierdzi, że działania te były czynnościami przekraczającymi zwykły zarząd i wymagały jego zgody, której nie udzielił. To natomiast oznacza, że połączenie firm jest nieważne.

- Jan Hambura, jako nadzorca postępowań restrukturyzacyjnych dziewięciu spółek z grupy GH, wiedział o tym, że będą łączone z Quantum Fundem, co najmniej od kwietnia 2021 r. i nie przekazywał mi w tej sprawie żadnych zastrzeżeń – twierdzi tymczasem Józef Rytel.

Jan Hambura zapewnia, że to nieprawda.

- O tym połączeniu dowiedziałem się na krótko przed końcem postępowań restrukturyzacyjnych, kiedy próbowano mnie namówić na nadzorowanie układu QF. Z oczywistych względów odmówiłem i wysłałem do sądu pisma, w których nie bez powodu umieściłem zastrzeżenia dotyczące tej sprawy – mówi Jan Hambura.

Nadzorcą układu w postępowaniu restrukturyzacyjnym QF została spółka MGW Doradca Restrukturyzacyjny (MGW DR).

- Jedyne, co mogę powiedzieć, to że faktycznie zostaliśmy nadzorcą. Sprawy zastrzeżeń wystosowanych przez Jana Hamburę nie znam i dlatego nie mogę ich komentować. Zapewniam jednak, że jako nadzorca, czyli swoisty arbiter między wierzycielami a dłużnikiem, przyjrzę się tej sprawie – mówi Tomasz Ryżyński, prezes MGW DR.