Gerhard Schmid zrezygnował z funkcji prezesa niemieckiego operatora komórkowego MobilCom, co otwiera drogę France Telecom do przejęcia kontroli nad spółką. Z pewnością nie będzie ono łatwe.
Spór między MobilCom, a raczej jego prezesem i zarazem największym udziałowcem Gerhardem Schmidem, a France Telecom trwał od pięciu miesięcy. Dotyczył finansowania przez Francuzów, którzy mają 28,5 proc. udziałów niemieckiej spółki, inwestycji MobilCom. France Telecom jest jednak znacznie zadłużona i nie mogła sobie pozwolić na ponoszenie dodatkowych kosztów. Ponieważ Schmid bezkompromisowo domagał się wykonania przez Francuzów warunków umowy, próbowali oni odsunąć go od kierowania spółką. Za pierwszym razem to się nie udało. Schmid, który posiada 49,9 proc. udziałów MobilCom powiedział, że France Telecom może je od niego odkupić, ale po wyższej cenie niż są one obecnie notowane na giełdzie. Francuzi, którzy w tym czasie negocjowali z bankami-wierzycielami restrukturyzację zadłużenia spółki w wysokości 4,7 mld EUR, ostatecznie zagrozili, że pozwolą jej upaść, jeśli Schmid nie odejdzie ze stanowiska. Rada nadzorcza MobilCom, która potraktowała tą groźbę serio, zwróciła się do prezesa spółki o ustąpienie ze stanowiska, co ostatecznie się stało.
Kolejną przeszkodą, z którą będą musieli sobie teraz dać radę Francuzi, będzie wynegocjowanie odkupienia od Schmida jego udziałów w MobilCom.
MD, Bloomberg