Giełdy nie mogą złapać oddechu

Przemysław Barankiewicz
opublikowano: 2002-09-17 00:00

Żydowskie święto Yon Kippur nie sprzyjało wysokim obrotom na światowych giełdach. Indeksy wszędzie były spokojne, a część graczy woli poczekać z otwieraniem pozycji do czasy wyjaśnienia sytuacji na Środkowym Wschodzie.

Za Atlantykiem tydzień rozpoczął się od przeceny producentów chipów. Wywołali ją analitycy Prudential Securities i Merrill Lynch. Pierwsi obniżyli prognozy wyników m.in. Texas Instruments, Nvidia, Broadcom i PMC-Sierra. Drudzy zwiększyli szacowaną stratę dla PMC-Sierra, którego akcje straciły 7 proc., i Vitesse Semiconductor. Potaniał Intel, lider branży.

Wskaźnik Nasdaq spadł, bo równie słabi byli producenci oprogramowania. Rynek obawia się wtorkowej aktualizacji wyników Oracle. Do wzrostu indeksu Dow Jones przyczynili się Boeing i McDonald’s. Wzmocnienie producenta samolotów to efekt odsunięcia groźby strajku mechaników. Sieć barów zyskała dzięki optymistycznej ocenie spółki przez bank Morgan Stanley. Bardzo mocne były także papiery General Electric. Koncernowi nie zaszkodziło zainteresowanie SEC, amerykańskiej komisji papierów wartościowych, pensją i uposażeniem emerytalnym Jacka Welsha, byłego prezesa GE.

W Europie lepszy od rynku był sektor paliwowy. Arabia Saudyjska poinformowała, że - pod pewnymi warunkami - może zgodzić się na atak na Irak. Bliskość wojny oznacza wyższe ceny ropy, a zarazem wyższe zyski koncernów. Po 1-2 proc. wzrosła wycena Royal Dutch Petroleum, Total Fina Elf i BP.

Gwiazdą sesji był MobilCom, którego udziałowcy zyskali 200 proc. Niemiecki rząd zgodził się zainwestować w upadającego operatora 400 mln EUR, co uratuje go przed niewypłacalnością. Informacja osłabiła za to wycenę szwedzkiego Ericssona, który w niekorzystnym momencie zamienił swoje udziały w MobilCom na obligacje France Telecom.

Słabi byli europejscy ubezpieczyciele, bo Swiss Life planuje nową emisję akcji. Akcje szwajcarskiej spółki spadły o ponad 12 proc. Jego śladem podążyły papiery Axy, Munich Re i Allianza.