Giertych: Informacje w notatce wywiadu są sprawą najwyższej wagi

opublikowano: 2004-10-15 14:55

Wiceszef sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen Roman Giertych (LPR) uważa, że sprawa związana z notatką na temat spotkania Jana Kulczyka z Władimirem Ałganowem i planów sprzedaży całego sektora paliwowego do Rosji, to "sprawa wagi najwyższej". Sejm podczas tajnych obrad zapoznał się z treścią notatki.

Sprawa dotyczy notatki sporządzonej przez oficera Agencji Wywiadu po spotkaniu Kulczyka z Ałganowem 18 lipca 2003 r. w Wiedniu. Według niej, Kulczyk miał zapewniać Ałganowa, że operacja przejęcia Rafinerii Gdańskiej przez rosyjski Łukoil jest pod kontrolą. Miał też powoływać się przy tym na swoje wpływy w Pałacu Prezydenckim.

Giertych jest autorem wniosku o utajnienie obrad Sejmu, który zgłosił po wygłoszeniu przez premiera Belkę expose.

Giertych pytany przez dziennikarzy o związek sprawy notatki z głosowaniem nad wotum dla rządu odparł, że jest to związek "podstawowy". Jak zaznaczył, LPR chce spytać premiera o kwestie "postępowań, które w tym zakresie się toczą".

Podkreślił też, że rząd Belki jest - jego zdaniem - "rządem prezydenckim wprost".

"Jedynym autorytetem, na jakim się opiera Belka jest prezydent. Próba oddzielania tego rządu od prezydenta jest skazana na niepowodzenie" - dodał Giertych.

Dla TVN 24 Giertych powiedział, że w notatce Agencji Wywiadu, z którą się zapoznał jako członek komisji śledczej, "użyto słów +Prezydent RP+".

"Nie jest prawdą to, co powiedział prezydent, że nie można tego zidentyfikować" - dodał Giertych.

Także Konstanty Miodowicz (PO) z komisji śledczej ds. PKN Orlen uważa, że autor notatki nie miał wątpliwości, o kogo chodziło, kiedy Kulczyk miał powoływać się na pełnomocnictwo prezydenta.

"Sprawa +afery Ałganowa+, Kulczyka i prezydenta jest najwyższym skandalem w III RP" - powiedział dziennikarzom.

Miodowicz popiera pomysł prezydenta, aby ujawnić notatkę.

"Należy położyć kres tego rodzaju sytuacji, w której mamy tak wiele niewiadomych" - dodał.

Marszałek Sejmu Józef Oleksy poinformował dziennikarzy, że podczas utajnionych obrad Sejmu posłowie mogą dyskutować tylko o materiałach tajnych, a nie ściśle tajnych. Jak zaznaczył, jeśli wniosek posła dotyczyłby materiałów ściśle tajnych "to dziś nie wchodzi w grę ich prezentowanie".