Wiceprzewodniczący Partii Demokratycznej, były wicepremier Jerzy Hausner uważa, że podniesienie akcyzy na olej opałowy to działanie potrzebne i uzasadnione, które było projektowane znacznie wcześniej. Hausner zaznaczył, że podwyżce muszą towarzyszyć rekompensaty osłonowe.
Minister finansów podpisał rozporządzenie zrównujące akcyzę na oleje napędowy i opałowy. Obecnie olej opałowy lekki opodatkowany jest stawką 233 zł za 1.000 litrów, a napędowy 1.099 zł za 1.000 litrów. Nowe rozporządzenie wprowadza akcyzę w wysokości 1.028 zł za 1.000 litrów w przypadku obu typów olejów. Nowe przepisy zaczną obowiązywać od 15 czerwca i zapewnią tegorocznemu budżetowi wpływy rzędu 1,4 mld zł.
Hausner podkreślił, że te decyzje mają zapobiegać nadużyciom praktykowanym w szarej strefie. "Jak używamy określenia +mafia paliwowa+, to trzeba pamiętać, że mieszanie różnych gatunków oleju ze względu na różnicę akcyz było jednym z elementów tworzenia kryminalnego i bardzo niebezpiecznego procederu" - powiedział Hausner w środę dziennikarzom w Lublinie.
Zaznaczył, że tej podwyżce muszą towarzyszyć działania osłonowe, ponieważ "ona nie jest wymierzona w obywateli ani w instytucje publiczne, które używają tego oleju". "Jak rozumiem, operacja jest uzupełniona o te działania osłonowe. (...) Jeżeli tak jest, to jest to rozwiązanie według mnie rozsądne i akceptowalne" - powiedział.
Premier Marek Belka powiedział w środę dziennikarzom, że zwrócił się do ministra finansów, aby ten przedstawił plan działań osłonowych dla instytucji publicznych i gospodarstw domowych.