Intralot ma kilka dni na roszczenia wobec Polskiego Monopolu Loteryjnego
Skarb państwa nie chce się mieszać w konflikt firm. I nawet dobra wola ambasadora Grecji tu nie pomoże.
Nabiera rumieńców konflikt likwidowanego Polskiego Monopolu Loteryjnego (PML) z Intralotem, jego greckim wspólnikiem, jednym z największych dostawców systemów IT dla rynku hazardowego. 20 grudnia upływa termin zgłaszania roszczeń wobec polskiej firmy. W związku z postawieniem państwowej spółki w stan likwidacji Grecy mogą żądać odszkodowania za naruszenie umowy o współpracy. Obie strony oficjalnie mówią o chęci kompromisu, ale skupiają się na oskarżeniach.
— Blisko roczne negocjacje nie doprowadziły do porozumienia. Zaproszenie Intralotu do rozmów z udziałem mediatora zostało zignorowane — mówi Rafał Wiatr, szef PML.
— To Intralot wielokrotnie zapraszał polską spółkę do rozmów, ale było to ignorowane — mówi przedstawiciel Intralotu w Polsce.
Sprzeczne relacje
PML pozwał greckiego partnera do sądu arbitrażowego w Paryżu. Żąda ponad 20 mln zł za niewywiązanie się z umowy. Intralot liczył wcześniej, że zarząd firmy wycofa roszczenie i zakończy spór polubownie.
— Nasze wzajemne relacje dokładnie określa umowa dwustronna podpisana w 2002 r. Nie złamaliśmy żadnych jej postanowień — mówi Tomasz Chalimoniuk, prezes Pollotu, polskiej spółki Intralotu.
— Przez pięć lat żadne postanowienie umowy o współpracy nie zostało wykonane przez Intralot zgodnie z oczekiwaniami PML. Przedmiotem umowy jest dystrybucja i sprzedaż losów loterii pieniężnej z natychmiastowym wynikiem, a nie bliżej nieokreślona „współpraca ku obopólnemu zadowoleniu stron” — ripostuje prezes Wiatr.
W sprawę po raz drugi zaangażował się Pantelis Carcabassis, ambasador Grecji. W końcu listopada poprosił Aleksandra Grada, ministra skarbu, o spotkanie z Intralotem i omówienie współpracy firm. Zdaje się jednak, że obecny minister, podobnie jak poprzedni, zignoruje prośbę.
„W opinii ministra skarbu państwa rozmowy co do projektów biznesowych powinny odbywać się bezpośrednio pomiędzy firmami” — odpowiedział resort skarbu.
Monopol w tle
Osoby związane z Intralotem doszukują się drugiego dna.
— Likwidacja PML prowadzi do zmonopolizowania rynku. Będzie na nim tylko jedna firma: Totalizator Sportowy — mówi osoba znająca sprawę.
— To niedorzeczność. Powodem likwidacji jest brak dostatecznego kapitału — odpowiada przedstawiciel PML.
Historia konfliktu
2002 r.
Polski Monopol Loteryjny zawiera z Intralotem 10-letnią umowę o współpracy. Przewiduje ona, że Grecy zajmą się dystrybucją losów PML w Polsce.
czerwiec 2007 r.
PML domaga się od Intralotu przed sądem arbitrażowym w Paryżu ponad 20 mln zł. Zarzuca mu, że sprzedaż losów nie osiągnęła planowanego poziomu.
sierpień 2007 r.
PML zostaje postawiony w stan likwidacji. Powód: brak kapitału i słabe wyniki. Oznacza to zerwanie umowy z Intralotem. Grecy mogą żądać 50 mln zł odszkodowania.
grudzień 2007 r.
Spór między dwoma firmami wciąż nierozstrzygnięty. Każda ze stron obstaje przy swoich racjach.