Zamknięty fundusz iShares MSCI Spain przyciągnął w ubiegłym tygodniu najwięcej kapitału spośród wszystkich podobnych funduszy obejmujących pojedyncze kraje. Napłynęło do niego 238 mln USD. Od początku roku główny indeks giełdy w Madrycie jest na 3,1-procentowym plusie, w porównaniu z 3,2-procentową przeceną niemieckiego DAXa oraz 0,3-procentową stratą amerykańskiego S&P500.
- Warto być w Hiszpanii. Tamtejsze akcje mają jeszcze spore pole do umocnienia na tle innych rynków – komentował dla Bloomberga Christoph Riniker, szef działu analiz strategicznych w szwajcarskim banku Julius Baer.
Inwestorzy wierzą, że wysiłki hiszpańskiego premiera Mariano Rajoya, zmierzające do zreformowania gospodarki, przyniosą skutek. W kwietniu wskaźnik koniunktury w krajowym przemyśle znalazł się najwyżej od przynajmniej trzech lat, a hiszpańskie banki korzystają na rekordowo niskich stopach procentowych Europejskiego Banku Centralnego. Od zanotowanego w lipcu 2012 r. dziewięcioletniego dołka IBEX35 wzrósł już o 70 proc. Kapitalizacja uwzględnionych w nim spółek zwiększyła się w tym czasie o 234 mld EUR.
