Amerykańskie wytwórnie filmowe straciły w 2005 roku 6,1 mld USD z powodu piractwa, wynika z raportu opracowanego przez LEK Consulting na zlecenie Motion Picture Association of America (MPAA). Wynik badań trwających 18 miesięcy jest gorszy niż oczekiwano. Wcześniej straty Hollywood szacowano na 3,5 mld USD.
Z przeprowadzonych badań wynika, że straty wytwórni wynikające z piractwa polegającego na nagrywaniu filmów w salach kinowych wyniosły w ubiegłym roku 2,4 mld USD. Nielegalne powielanie oryginalnych kopii miało przynieść 1,4 mld USD strat. W przypadku kopiowania przez Internet wyniosły one 2,3 mld USD.
Szacunki strat przeprowadzone przez LEK Consulting w 28 krajach świata obejmują zarówno spadek sprzedaży legalnych kopii, jak i straty na sprzedaży biletów. Wynika z nich, że w USA wytwórnie straciły w ubiegłym roku na piractwie 1,3 mld USD. W przypadku Europy było to ponad 2 mld USD. Okazało się także, że w przeciwieństwie do dotąd panujących poglądów, nie Chiny i Rosja są największymi na świecie pirackimi rynkami. Najwięcej filmów kopiuje się nielegalnie w Meksyku. Straty wytwórni w tym kraju szacuje się na 483 mln USD. W przypadku Chin to kwota 280 mln USD, a Rosji 275 mln USD.
Najsilniejszą pozycję piractwo filmów osiągnęło w Chinach, Rosji, Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii, Brazylii, Włoszech, Polsce i Meksyku. W przypadku Chin jest to aż 93 proc. rynku, a w przypadku Rosji, Węgier i Polski odpowiednio 81, 73 i 66 proc. rynku.
Z badań LEK Consulting wynika, że przeciętny „pirat” to mężczyzna w wieku od 16 do 24 lat, mieszkający w mieście. W przypadku USA, Korei Południowej i Węgier to najczęściej student.
Członkami MPAA są wytwórnie Paramount Pictures, Sony Pictures Entertainment, Warner Bros, Metro-Goldwyn-Mayer Studios, Universal Studios, Walt Disney Co. i 20th Century Fox.
MD, AP